Kilka tygodni temu w mediach pojawiła się informacja o kolejnym już piłkarzu występującym w Wielkiej Brytanii, który został zatrzymany i posądzony o gwałt. Jego tożsamość została anonimowa, aż do tego momentu. Teraz głos zabrała rzekoma ofiara Sara Bella i wyznała, że piłkarzem, który miał ją dwukrotnie zgwałcić jest zawodnik Arsenalu Thomas Partey. Młoda kobieta opublikowała w mediach społecznościowych "dowody" mające obciążyć 29-latka. Duży transfer w Premier League! Z Manchesteru City do Arsenalu Piłkarz Arsenalu oskarżony o gwałt. Rozpętała się burza w sieci Sara Bella zdradziła na Twitterze, że Ghańczyk miał wykorzystać ją seksualnie m.in. podczas wypadu na Ibizę, gdzie piłkarz z zeszłym roku świętował ze znajomymi swoje urodziny. Kobieta od razu poinformowała o zajściu służby. Rozpoczęło się śledztwo, a finalnie 29-latek został zatrzymany przez policję. Sprawa zakończyła się jednak... wypuszczeniem piłkarza z aresztu. Jak się okazało, Partey miał dokonać gwałtu 10 dni przed wprowadzeniem w Wielkiej Brytanii nowych przepisów, które pozwalały ścigać gwałcicieli poza granicami kraju. Pierwsza kobieta na czele Premier League Bella po wielu miesiącach oczekiwania na sprawiedliwe zakończenie sprawy, postanowiła zerwać obowiązującą ją klauzulę poufności i opowiedziała o koszmarze jaki przeszła w mediach społecznościowych. Kobieta opublikowała setki zrzutów ekranów z rozmów z piłkarzem, a także wspólne zdjęcia z wyjazdu i opowiedziała o tym, co wydarzyło się na Ibizie. Na ten moment zarówno 29-letni piłkarz jak i jego klub nie odnieśli się w żaden sposób do postawionych mu zarzutów. Ze środowiska Ghańczyka zaczęły jednak wypływać informacje, że Sara Bella proponowała Partey’owi zawarcie związku małżeńskiego, a gdy ten odrzucił jej zaloty, postanowiła się zemścić. Ronaldo niechciany nawet w klubie, który go "wychował"! Stanowczy sprzeciw