Po przerwie reprezentacyjnej piłkarze FC Barcelony wrócili do gry w lidze. W niedzielę (22.10) podopieczni Xaviego zmierzyli się Athletic Bilbao. W składzie zabrakło znanych nazwisk. Robert Lewandowski z powodu urazu kostki poczynania kolegów oglądał na trybunach Estadio Olimpico. Nie siedział jednak sam. "Blaugranę" w ostatnim czasie nawiedziła plaga kontuzji. Oprócz reprezentanta Polski, media "przyłapały" także Pedriego, Raphinhę, Sergiego Roberto i De Jonga. I choć trener "Barcy" nie mógł liczyć na swoje gwiazdy, po końcowym gwizdku mógł odetchnąć z ulgą, bowiem debiutujący w barach seniorskiego zespołu Marc Guiu zapewnił drużynie skromną wygraną 1:0 z Athletikiem Bilbao. Młody gracz 23 sekundy po wejściu na murawę trafił do siatki i oczarował kibiców. Bolesny cios dla Lewandowskiego, zaskakujące wieści. Ostrzeżenie dla Polaka Głośno wokół 17-letniego piłkarza. Oto, co wydarzyło się po meczu Młody zawodnik Xaviego zawstydził na Estadio Olimpico doświadczonych graczy. Hiszpańskie media rozpisują się o jego talencie i wieszczą sportowcowi świetlaną przyszłość. Guiu dołączył do katalońskiego klubu w 2013 roku, a jego kontrakt z FC Barceloną obowiązuje do czerwca 2025 roku. "Marc Guiu jest przykładem niesamowitego wysiłku fizycznego, który nie jest tak efektowny, jak w przypadku niektórych z jego kolegów z drużyny, ale jego charakter pozwolił mu się rozwinąć, aż zasłużył na powołanie do pierwszej drużyny" — tak pisali o zawodniku dziennikarze "Sport.es". Media po niedzielnym meczu wzięły pod lupę również działalność 17-latka w sieci. "Złote dziecko" Barcelony (tak okrzyknięto Hiszpana) robi furorę na Instagramie. Przed meczem 44 tysiące fanom obserwowało jego profil, natomiast dzień po zwycięstwie "Blaugrany" liczba wielbicieli Marca wzrosła do 634 tys. Co z przyszłością Zielińskiego? Polak ma kilka opcji, Włosi już spekulują