Borussia Dortmund stanęła we wtorek (16 kwietnia) przed trudnym wyzwaniem, bowiem w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przegrała z Atletico Madryt 2:1. W drugim starciu nie brakowało emocji i zwrotów akcji. W pierwszej połowie gracze Edina Terzicia wyszli na prowadzenie. W 34. minucie bramkę zdobył Julian Brandt, a po kilku minutach wynik podwyższył Ian Maatsen. Po zmianie stron nastąpiło duże rozczarowanie na Signal Iduna Park, bowiem samobójczego gola strzelił Mats Hummels. W 64. minucie bramkę dla gości zdobył Angel Correa. I kiedy wydawało się, że to Atletico zamelduje się w najlepszej czwórce Ligi Mistrzów, do ataku przystąpiła Borussia Dortmund. W 71. minucie na listę strzelców wpisał się Niclas Füllkrug, a kilka minut później do bramki trafił Marcel Sabitzer. Niemiecki zespół wygrał 4:2 z Atletico i tym samym może przygotowywać się do kolejnego meczu w ramach tych rozgrywek. Gorąco po meczu Barcelony. Eksperci oburzeni. "Nie było żadnego przewinienia" Zaskakujące sceny po wygranej Borussii Dortmund. Skandaliczne zachowanie kibica Podopieczni Edina Terzica długo cieszyli się na murawie z awansu. Piłkarze podeszli pod trybuny i celebrowali ten sukces z kibicami. Julian Brandt, który otworzył wynik spotkania, po ostatnim gwizdku sędziego podszedł do mężczyzny, który obserwował mecz na wózku inwalidzkim i chciał wręczyć mu koszulkę. Niespodziewanie do akcji wkroczył inny kibic, który wyrwał trykot z ręki mężczyzny i uciekł z uśmiechem. Incydent odbił się głośnym echem w mediach społecznościowych. "Brandt oddaje swoją koszulkę osobie poruszającej się na wózku inwalidzkim. Miły gest. Potem przychodzi 'aspołeczny kapelusznik' i wyrywa mu go z ręki. Dożywotni zakaz stadionowy!" - napisał jeden z fanów na portalu X. Na wydarzenie zareagował klub, który po meczu potwierdził, że postara się skontaktować się z poszkodowanym kibicem i jakoś wynagrodzić mu ten incydent na stadionie. Wyjaśniamy kontrowersje z meczu FC Barcelona – PSG. Czy drużyna Lewandowskiego została skrzywdzona?