W ostatnich godzinach fani piłki nożnej nie mogli narzekać na nudę. Najpierw stolicą światowego futbolu stał się Berlin, gdzie rozegrany został finałowy mecz mistrzostw Europy. W emocjonującym pojedynku zobaczyć mogliśmy reprezentację Anglii, która o tytuł czempiona miała okazję walczyć dopiero po raz drugi w historii, oraz reprezentację Hiszpanii, która w przeszłości czterokrotnie występowała już w finale na imprezie tej rangi. Ostatecznie spotkanie zakończyło się triumfem "La Furia Roja" 2:1. Zaledwie kilka godzin później oczy kibiców przeniosły się na oddalony o prawie osiem tysięcy kilometrów Hard Rock Stadium w Miami w stanie Floryda, gdzie odbył się finał Copa America. O tytuł mistrza walczyły tam drużyny z Argentyny i Kolumbii, a triumfatora pojedynku poznaliśmy dopiero po dwugodzinnej batalii, w której lepsi okazali się podopieczni Lionela Scaloniego. Skandal, dantejskie sceny. Finał Copa America opóźniony o 82 minuty Shakira wystąpiła podczas finału Copa America. Ze względu na jej występ wydłużono przerwę W przerwie meczu rozrywkę fanom zgromadzonym na trybunach Hard Rock Stadium zapewniła Shakira. Kolumbijska artystka jest postacią doskonale znaną fanom futbolu - w przeszłości przez ponad dekadę związana była bowiem z byłym piłkarzem Barcelony, Gerardem Pique. Para rozstała się jednak w burzliwych okolicznościach w 2022 roku, gdy na jaw wyszedł romans sportowca z 24-letnią wówczas Clarą Chią Marti. Gwiazda muzyki latynoamerykańskiej dała prawdziwe show w przerwie starcia Argentyna - Kolumbia. Jej występ trwał bowiem siedem minut, a podczas niego artystka zaśpiewała swoje wielkie hity - "Hips Don’t Lie", "Te Felicito", "TQG" i "Punteria". Wrażenie robiła także scenografia - oprócz głównej sceny, na której piosenkarka występowała wraz z tancerkami, na murawie stadionu zobaczyć można było m.in. dwa duże wilki, prawdopodobnie nawiązujące do przeboju "She Wolf". Jeszcze przed występem udział Shakiry wzbudził wiele skrajnych emocji wśród kibiców. Przekazano bowiem, że finałowy mecz potrwa dłużej, niż pierwotnie planowano. Wszystko ze względu na występ Shakiry na murawie Hard Rock Stadium. Przerwa pomiędzy pierwszą a drugą połową rywalizacji, która zazwyczaj trwa 15 minut, tym razem wydłużona została do 25 minut. Taka kolej rzeczy nie spodobała się nie tylko kibicom, ale również selekcjonerowi kadry z Kolumbii, a więc ojczyzny artystki. "Zasady zmieniają się dla obu drużyn, więc nie mogę powiedzieć, że to komuś sprzyja. Wolałbym jednak, żeby było tak, jak zwykle. Kiedy w jednym z poprzednich meczów wyszliśmy na boisko po 16 minutach, to zostaliśmy ukarani. Teraz będziemy czekać 25 minut, zawodnicy mogą mieć problem z rozgrzewką. To jednak dotyczy obu drużyn" - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej Nestor Lorenzo. Kontuzjowany Messi we łzach, Argentyna z pucharem. Skandal przed meczem