W mediach pojawiły się nowe informacje w sprawie Daniego Alvesa. Przypomnijmy, że były piłkarz klubu FC Barcelona w styczniu bieżącego roku trafił do aresztu po tym, jak młoda kobieta oskarżyła go o napaść na tle seksualnym. Do incydentu miało dojść 30 grudnia ubiegłego roku w jednym z klubów nocnych w centrum Barcelony. W ostatnich miesiącach brazylijski gwiazdor mocno mieszał się w zeznaniach. Najpierw stwierdził, że nie zna kobiety oskarżającej go o gwałt. Następnie przyznał, że rzeczywiście doszło między nimi do zbliżenia, jednak jego towarzyszka wyraziła na to zgodę. Piłkarz szybko jednak zmienił zdanie i podczas kolejnego przesłuchania oznajmił, że to on został ofiarą napaści na tle seksualnym. Ostatecznie jednak zdecydował się powiedzieć prawdę i wyjawił, że do stosunku płciowego doszło za obopólną zgodą. Alves przyznał, że z początku kłamał na temat wydarzeń, jakie miały miejsce tamtego dnia, ponieważ nie chciał zranić swojej małżonki. Co ciekawe, Joana Sanz na krótko po aresztowaniu ukochanego złożyła do sądu pozew o rozwód. Ostatnie miesiące Dani Alves spędził w areszcie, oczekując na rozprawę sądową i choć prawnicy piłkarza wielokrotnie apelowali o wypuszczenie piłkarza na wolność, sąd nie wyraził na to zgody. Męczarnie gwiazdora brazylijskiej reprezentacji, jak się okazuje, wkrótce się zakończą. Jak informuje agencja prasowa Europa Express, Sąd Apelacyjny w Barcelonie zgodził się wysłać na rozprawę za domniemaną napaść na tle seksualnym. Dani Alves "wybacza" swojej ofierze? Zaskakujące słowa piłkarza Sąd Apelacyjny w Barcelonie podjął decyzję. Wkrótce ruszy rozprawa sądowa z udziałem Daniego Alvesa Według informacji przekazanych przez wspomnianą wcześniej agencję, zdaniem sądu zarówno zeznania ofiary, jak i świadków, a także opinia biegłych stanowią wystarczające dowody, aby reprezentant Brazylii został postawiony przed sądem za gwałt, który jest mu zarzucany. Tym samym otwiera się pięciodniowy termin dla prokuratury na przedstawienie swoich dokumentów kwalifikacyjnych. Będzie to ostatnia procedura przed wyznaczeniem terminu rozprawy sądowej. Wiele wskazuje na to, że podczas rozprawy były gwiazdor "Blaugrany" będzie mógł liczyć jedynie na wsparcie obecnej małżonki, Joany Sanz. Modelka choć wniosła do sądu papiery o rozwód, publicznie oznajmiła, że nadal jest gotowa pomóc piłkarzowi przetrwać trudne chwile. Poprzednia żona Brazylijczka, Dinorah Santana, w ostatnich rozmowach z mediami podkreśliła natomiast, że nie chce mieć nic wspólnego z 40-latkiem. Dani Alves się nie poddaje. Wysłał żonie list. Modelka ujawnia jego treść