W nocy z piątku na sobotę w Maroku doszło do jednej z największych klęsk żywiołowych w historii tego kraju. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,8 swoje epicentrum miało około 72 kilometry od Marrakeszu, jednak jego skutki odczuwalne były na znacznie większym obszarze. Liczba ofiar wzrosła już do 2497 (stan na godzinę 12.27, 11 września). Rannych natomiast zostało co najmniej 2476 osób. Wobec ogromnej tragedii, jaka spotkała Maroko obojętnie nie przeszli piłkarze tamtejszej reprezentacji. Jak donosi brytyjski "Independent", Walid Regragui wraz z podopiecznymi postanowili pomóc i w sobotę 9 września oddali krew na rzecz osób poszkodowanych podczas trzęsienia ziemi. Real Madryt ma ambitny plan. "Królewscy" chcą ściągnąć gwiazdę Bayernu Monachium "Lwy Atlasu" oddały krew na rzecz osób poszkodowanych podczas trzęsienia ziemi w Maroku W rozmowie z mediami głos zabrał m.in. występujący na co dzień w Bayernie Monachium Noussair Mazraoui. "Kiedy usłyszeliśmy, że dawcy krwi są potrzebni, zdecydowaliśmy się pomóc. Jeśli potrzebna jest krew, oddamy ją. A jeśli potrzebują czegoś więcej, postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy" - oznajmił. Na tym jednak nie skończy się pomoc marokańskich piłkarzy. Selekcjoner "Lwów Atlasu" zapowiedział już dalsze działania. Na przepiękny gest zdecydował się również Cristiano Ronaldo. Kapitan portugalskiej reprezentacji złożył kondolencje rodzinom ofiar i oddał do dyspozycji poszkodowanym swój czterogwiazdkowy hotel w Marrakeszu. Kamil Grosicki szczery do bólu. "Każde zgrupowanie może być ostatnim" W powodu ostatnich wydarzeń w Maroku mecz eliminacji Pucharu Narodów Afryki "Lwów Atlasu" z Liberią, który miał odbył się w sobotni wieczór, został odwołany. Spotkanie to jednak, warto podkreślić, nie miałoby większego wpływu na obecną sytuację w tabeli. Marokańczycy bowiem są już pewni awansu na styczniową imprezę. Leo Messi i spółka muszą używać butli tlenowej. Mają w tym cel