Jeśli szukać pozytywnych mundialowych bohaterów w reprezentacji Polski, głównym z nich byłby bez cienia wątpliwości Wojciech Szczęsny. Na turnieju obronił dwa rzuty karne i w każdym z czterech spotkań prezentował najwyższą formę. To znacznie przyczyniło się do awansu "Biało-Czerwonych" do 1/8 finału mistrzostw świata. W meczu z Francją nasz golkiper mógł liczyć na dodatkowe wsparcie. Do Kataru przylecieli jego najbliżsi: żona Marina oraz syn Liam. Chłopiec mocno przeżywał boiskowe wydarzenia. Po przegranym przez Polskę starciu (Francuzi wygrali 3:1) zalał się łzami. Wtedy do akcji wkroczył jego tata, który podbiegł do synka, mocno go przytulił, szeptał coś do ucha i pomagał ocierać łzy. Obrazek rozczulił internautów i doczekał się wielu pozytywnych, pełnych rozczulenia komentarzy. "To najsłodsze, co dziś zobaczyłam" - pisała jedna z fanek. Gdy emocje już nieco opadły, Szczęsny opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym nawiązał do sceny z synem. Zieliński idzie za ciosem Lewandowskiego! Ma dość "autobusu" Michniewicza! Wojciech Szczęsny w poruszający sposób o synu. Liam "zrozumiał, że można przegrać z dumą i honorem" "Skończyły się dla nas te Mistrzostwa Świata. Te na które czekałem, te na które pracowałem, te o których marzyłem. I chociaż ambicja kazała zrobić coś więcej, to wracam do domu dumny z naszej drużyny!" - rozpoczął wpis Wojciech Szczęsny. Następnie przeszedł do podziękowań dla fanów oraz rodziny. Całość opatrzył kilkoma fotografiami zrobionymi podczas mundialu w Katarze. Uwagę zwraca zwłaszcza pierwsza z nich. Widać na niej jego samego z Liamem na ręku. Zdjęcie zostało wykonane niedługo po ostatnim gwizdku sędziego w meczu z Francją. "Kochamy Cię" - skomentowała ten widok żona, Marina Łuczenko-Szczęsna. Głos zabrał również Kamil Grabara, który w trybie awaryjnym, po tym, jak kontuzji doznał Bartłomiej Drągowski, także pojechał na mistrzostwa świata. "Wojtek, Ty wiesz, że jesteś kotem, nie tylko w bramce" - podsumował. Hiszpański dziennikarz zaatakował "Lewego". "Żałosne mistrzostwa"