W ostatnich kilkunastu miesiącach sporo mówiło się o Magdalenie Stępień i Jakubie Rzeźniczaku. Piłkarz Wisły Płock i jego była partnerka wychowywali bowiem chorego na raka wątroby synka Oliwiera. Z początku Rzeźniczak i Stępień nie mogli dojść do porozumienia. W mediach społecznościowych roiło się od wzajemnych oskarżeń. Poszło o zbiórkę zorganizowaną przez matkę chłopca, która chciała sfinansować wyjazd dziecka do Izraela. Rzeźniczak z początku był przeciwny i przekonywał byłą partnerkę, żeby pozwoliła polskim specjalistom zająć się Oliwierem. Po miesiącach walki postanowili w końcu zakopać topór wojenny i skupić się na ratowaniu synka. Wielki dramat polskiej legendy. "Chemioterapia przestała działać" Magdalena Stępień otwiera się przed kibicami po śmierci syna Niespełna kilka dni po świętowaniu pierwszych urodzin chłopca, rodzice podzielili się z internautami tragiczną informacją. Oliwier zmarł 28 lipca w szpitalu w Izraelu. "Choroba Oliwierka niestety szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj na Ziemi Świętej" - pisał wtedy na Twitterze zawodnik Wisły Płock. Po śmierci chłopca Magdalena Stępień wycofała się na jakiś czas z mediów społecznościowych. Dopiero niedawno na jej Instagramie zaczęły pojawiać się pierwsze wpisy. Modelka dzieliła się w nich przemyśleniami i opłakiwała zmarłego synka. Najnowszy post kobiety mocno chwyta za serce. Na poruszające słowa Stępień szybko zareagowali internauci. Pod zdjęciem pojawiły się dziesiątki komentarzy. "Pozwolę sobie zwrócić się do Ciebie po imieniu. Magda jesteś silną kobietą, dźwigasz okropny ciężar i ból, z którym nigdy nikt nie chciałby się zmierzyć. Pamiętaj proszę, że nie jesteś sama, bądź silna dla swojego aniołka", "Jesteś dzielna, silna i piękna" - można wyczytać wśród komentarzy. Nie żyje wybitna triathlonistka. Policja wszczęła śledztwo