Grzegorz Krychowiak pierwszy raz narodowe barwy miał okazję reprezentować w 2007 roku. Wówczas jako najmłodszy zawodnik z pola powołany został przez trenera Michała Globisza na mistrzostwa świata do lat 20. Już podczas debiutanckiego meczu na tej imprezie młody piłkarz dał popis na boisku, zdobywając bramkę z 23. minucie i przyczyniając się do wygranej "Biało-Czerwonych". W kolejnych miesiącach Krychowiak odnotowywał coraz to bardziej imponujące występy, przez co otrzymał powołanie do reprezentacji Polski do lat 21. W grudniu 2008 roku spełniło się największe marzenie "Krychy" - został on bowiem wówczas powołany do seniorskiej kadry i jeszcze w tym samym roku zadebiutował on w ekipie ówczesnego selekcjonera "Biało-Czerwonych", Leo Beenhakkera. W przeciągu ostatnich piętnastu lat Grzegorz Krychowiak aż 100 razy wyszedł na boisko z orzełkiem na piersi. We wtorek 26 września doświadczony piłkarz podjął decyzję, że to najwyższy czas powiedzieć "dziękuję" i poinformował kibiców o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. To ma być ostatni mecz Krychowiaka. Wtedy pożegna się z reprezentacją Grzegorz Krychowiak zakończył karierę reprezentacyjną. Jego ojciec komentuje Decyzja Grzegorza Krychowiaka wywołała niemałe poruszenie. Kilkunastoletnią karierę piłkarza w reprezentacji Polski podsumowali m.in. Zbigniew Boniek oraz Cezary Kulesza. Nie zabrakło również komentarzy pozostałych piłkarzy oraz ekspertów. Na rozmowę z mediami zgodził się również ojciec Grzegorza Krychowiaka, Edward. Mężczyzna w wywiadzie dla "Faktu" podzielił się swoimi przemyśleniami. Ojciec wieloletniego reprezentanta Polski poruszył również temat krytyki, jaka w ostatnim czasie spadła na Grzegorza Krychowiaka. "Każdy ma prawo do krytyki, a w pewnym momencie swoistą modą stało się robienie z Krychowiaka kozła ofiarnego, ale prawda jest taka, że sto meczów w reprezentacji kraju to nie przypadek. Przez lata Grzesio należał do najlepszych zawodników tej drużyny. Przeszedł do historii jako szósty po Grzegorzu Lacie, Michale Żewłakowie, Robercie Lewandowskim, Jakubie Błaszczykowskim i Kamilu Gliku piłkarz, który zagrał dla Polski w stu meczach. I z ręką na sercu powtórzę: w każdym z nich dawał z siebie wszystko. Nie kalkulował, nie odstawiał nogi, tylko walczył. I za to należy mu się wielki szacunek" - podsumował. Edward Krychowiak zwrócił uwagę na to, że upływający czas jest powodem, dla którego wielu znakomitych piłkarzy decyduje się na przejście na sportową emeryturę. Nikt nie jest przecież w stanie nieustannie brylować na arenach międzynarodowych. "Następuje reprezentacyjny zmierzch generacji, która była siłą reprezentacji za czasów Adama Nawałki. Błaszczykowski, Fabiański i Boruc już pożegnali się z reprezentacją. Teraz Grzesiu. Po nim pewnie przyjdzie czas Szczęsnego, Glika, Grosickiego i Lewandowskiego. Coś się skończyło, przyjdą nowi zawodnicy... Czy lepsi? Czas pokaże" - powiedział. Kulisy pożegnania Krychowiaka. Rozmowa z Probierzem, selekcjoner go skreślił