O nagraniu z podróży Neymara momentalnie zaczął mówić cały piłkarski świat. Trwający 20 sekund filmik pokazuje piłkarza najpierw na lotnisku, a potem już na pokładzie Boeinga 747, gdzie pozdrawia kibiców i mówi, że pora lecieć do Rijadu. Reakcje fanów sportowca były bardzo mieszane - niektórzy zachwycili się, że Arabowie traktują go po królewsku, inni zwrócili uwagę na fakt, że z ekologicznego punktu widzenia lot tak wielką maszyną bez jakichkolwiek innych pasażerów na pokładzie czymś słusznym nie jest. Boeing 747, którym leciał Neymar, nie jest zresztą zwykłą rejsową maszyną. Jak poinformował niemiecki "Bild", samolot to prawdziwa podniebna limuzyna wykorzystywana przez członków rodziny królewskiej z Arabii Saudyjskiej. Na pokładzie jest mniej miejsc niż zwykle, co ma dać dodatkowy komfort pasażerom siedzącym w fotelach obitych skórą pomalowaną na złoty kolor. Tylną część samolotu przebudowano wprowadzając salon, w którym mogą się toczyć polityczne lub biznesowe negocjacje. Na środku znajduje się osobny złoty fotel, przypominający bardziej tron, na którym w trakcie podróży siedzi książę Al-Walid ibn Talal ibn Abd al-Aziz Al Su’ud, główny użytkownik maszyny. Złotego koloru nie brakuje zresztą praktycznie w całym samolocie, w tym w jadalni oraz sypialni. "Bild" twierdzi, że to właśnie ten samolot został wysłany do Paryża, by zabrać Neymara. Wartość maszyny szacowana jest na 200-400 milionów euro. Kosmiczne warunki Neymara. Niewiarygodne, co mu obiecali Neymar jak król. W Arabii Saudyjskiej czeka go bajeczne życie 31-letni Neymar, decydując się na podpisanie kontraktu z Al-Hilal, zapewnił sobie luksusowe warunki życia. Szczególnym magnesem była oczywiście pensja - rocznie zarobi 100 milionów euro. Brazylijczyk może jednak liczyć także na m.in. wielki apartament z sauną, korzystanie z luksusowych samochodów, a nawet... własne zoo. Piłkarz wciąż ma przed sobą debiut w Al-Hilal, ale przywitał się już z kibicami. W trakcie ostatniego meczu swojej nowej drużyny wziął udział w prezentacji, która odbyła się pod hasłem "Neymar is blue", nawiązującym do klubowych barw. To dlatego Neymar nie przeszedł do Barcelony. Nie pasowała mu jedna osoba