O Sebastianie Villi zrobiło się naprawdę głośno w zagranicznych serwisach w 2020 roku. Wówczas piłkarz reprezentujący barwy Boca Juniors Buenos Aires mierzył się z poważnymi oskarżeniami. Jego partnerka Daniela Cortes przerwała milczenie i za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych zamieściła wymowny post, w którym poinformowała, że ze strony zawodnika jest nękana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Według jej relacji powiedziała piłkarzowi, że nie chce kontynuować z nim związku i w efekcie tych słów mocno ją uderzył. Potem mocno chwycił Cortes za ramię, rzucił na ziemię i zaczął ją kopać. Groził, że skrzywdzi również rodzinę partnerki. Dodatkowo kobieta obnażyła wizerunek sportowca, podkreślając, że ten jest przedstawiany przez dziennikarzy w dobrym świetle, a w rzeczywistości jest prawdziwym tyranem. Ponadto w wyniku pobicia, straciła ciążę. Sprawa dość szybko trafiła do argentyńskiego sądu, który zabronił Villi opuszczać kraj. Robert Lewandowski leci na Daleki Wschód. Xavi podjął już decyzję Koszmar partnerki piłkarza. Wyrządził jej piekło. Sąd był w jego sprawie nieubłagany "W związku z nieprawomocnym wyrokiem skazującym Sebastiana Villę, Club Atletico Boca Juniors przekazuje, że od tej chwili piłkarz nie znajdzie się w składzie na mecze do czasu uprawomocnienia wyroku lub uniewinnienia gracza od tych zarzutów w sądzie apelacyjnym" - taki komunikat wydał klub, w którym obecnie gra Kolumbijczyk. Sąd nałożył również na gracza pewne zasady, których musi przestrzegać przez dwa lata. Ma między innymi zakaz kontaktowania się z ofiarą, nadużywania środków odurzających oraz musi przejść "leczenie psychologiczne i uczestniczyć w warsztatach przeciwko przemocy ze względu na płeć". Zdaniem lokalnych mediów, Sebastian Villa nadal będzie mógł trenować w obiektach Boca. Prawnicy zawodnika poinformowali dziennikarzy, że ich klient zamierza złożyć apelację w sądzie. Wielkie wyróżnienie dla reprezentanta Polski. Jest tuż za Leo Messim