Ivana Knoll już na początku mundialu przykuła uwagę kibiców oraz mediów z całego świata. Wszystko za sprawą śmiałych strojów, w których prezentuje się na trybunach. Dzięki nim okrzyknięto ją nawet... "najseksowniejszą fanką mistrzostw świata". Jej samej najwyraźniej to pochlebia. Nawet nie myśli, by zastosować się do wytycznych Katarczyków i zakryć swoje atuty. Nie obawia się nawet aresztu, który może jej grozić za eksponowanie dekoltu, brzucha, ramion i kolan. Przyznaje, że zszokowały ją surowe przepisy u gospodarzy turnieju. Kobieta pojawia się głównie na mundialowych spotkaniach rozgrywanych przez Chorwację. Nic dziwnego, wszak jest byłą miss tego kraju. A głośno zrobiło się o niej już wcześniej. Osiem lat temu była w Brazylii na meczu otwarcia gospodarzy z Chorwacją, a cztery lata temu błyszczała na trybunach podczas mundialu w Rosji. Teraz szykuje się do meczu Japonia - Chorwacja w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Pojedynek zaplanowano na 5 grudnia na godzinę 16:00. Chorwacka miss wywołała poruszenie. Jest reakcja Katarczyków. To już hit! Miss z Chorwacji zagrzewa reprezentację do walki przed meczem z Japonią. Wspomina mundial z 1998 roku 30-letnią modelką zachwycają się Francuzi, którzy poświęcili jej duży materiał w "Midi Libre". Zauważają, że przed Japonia - Chorwacja na profilu na Instagramie kobiety pojawiło się najnowsze "podnoszące temperaturę" zdjęcie wykonane na plaży. "Kibicka Chorwacji, która od początku zawodów wyróżnia się strojami dalekimi od katarskiego dress code'u, zamieściła swoje zdjęcie w kostiumie kąpielowym w kratkę, któremu towarzyszy wiadomość: 'Powtórzymy rok 1998'. Co ona ma dla nas w zanadrzu?" - czytamy. Pisząc o roku 1998, Ivana Knoll odnosi się do historycznego sukcesu chorwackiej reprezentacji na mundialu we Francji. Wówczas zaskoczyli wszystkich i ostatecznie zagrali w meczu o wysokie trzecie miejsce. Pokonali Holandię 2:1 i zostali trzecią siłą tamtego mundialu. Co ciekawe wcześniej, w fazie grupowej, spotkali się z drużyną z Japonii. Pojedynek zakończył się wygraną Chorwacji 1:0. Jedynego gola strzelił wówczas Davor Suker. Kolejne zaskakujące zachowanie Mbappe. Francuz nie obawia się kar