Latem ubiegłego roku życie Roberta Lewandowskiego i jego rodziny zmieniło się o 180 stopni po tym, jak piłkarz zamienił niemiecką ligę na hiszpańską i dołączył do klubu FC Barcelona. Choć Polak w pełni skupia się teraz na odnoszeniu sukcesów w Hiszpanii, Niemcy na zawsze zostaną bliskie jego sercu. Tam bowiem urodziły się obie jego córki, tam też odnosił największe sukcesy w piłce klubowej. Nasi zachodni sąsiedzi także nie mogą zapomnieć o zasługach kapitana polskiej reprezentacji. W poniedziałkowy wieczór Robert Lewandowski został uhonorowany tytułem jednej z legend Bundesligi podczas ceremonii wręczenia nagród Sport Bild. Podczas tak wyjątkowego momentu w życiu zawodowym polskiego gwiazdora u jego boku nie mogło zabraknąć jego najwierniejszej fanki - żony Anny. Najpierw wyjazd, a teraz takie wieści od Anny Lewandowskiej. Niezwykły prezent na urodziny męża Trenerka fitness na gali pojawiła się w kreacji od polskiej projektantki Magdy Butrym, której cena wynosi około 7350 złotych. Czarna obcisła sukienka, na którą postawiła Anna Lewandowska, od razu przyciągnęła uwagę internautów i dziennikarzy z całego świata. Co ciekawe, niektóre zagraniczne portale bardziej skupiły się na Annie Lewandowskiej niż na jej mężu. Anna Lewandowska skradła show na gali w Niemczech Portal "The Sun" w jednym w opublikowanych we wtorkowy poranek artykułów zwrócił uwagę na znane osobistości, które pojawiły się na gali wręczenia nagród Sport Bild. Dziennikarze podkreślili, że na wydarzeniu nie zabrakło gwiazd futbolu, w tym piłkarzy Barcelony, którzy niegdyś brylowali w lidze niemieckiej - Roberta Lewandowskiego i Ilkaya Gundogana. Największą uwagę Brytyjczyków przyciągnęła jednak małżonka polskiego napastnika, Anna Lewandowska. Wtorkowa gala była pierwszym wystąpieniem Anny Lewandowskiej po upragnionych wakacjach. Przypomnijmy, że żona "Lewego" na jakiś czas zniknęła bez uprzedzenia w mediów społecznościowych i kompletnie zerwała kontakt z fanami. Dopiero kilka dni temu polska WAG wróciła do aktywności w social mediach i wytłumaczyła internautom, dlaczego "uciekła" od zgiekłu. Jak się okazało, 34-latka wybrała się w wyjątkową podróż wraz z przyjaciółkami. "Właśnie wróciłam z wyprawy życia. Spełniłam swoje marzenie, czyli zrealizowałam podróż z plecakiem bez telefonu i internetu. Wróciłam naładowana z wyczyszczoną głową i gotowa na nowe wyzwania" - oznajmiła na Instagramie. Thomas Mueller wyszedł na scenę i... zaśpiewał. "Serenada dla Lewandowskiego"