W połowie stycznia w mediach pojawiły się informacje na temat aresztowania Daniego Alvesa pod zarzutem napaści na tle seksualnym w jednym z lokali w Barcelonie. Reprezentant Brazylii przebywa obecnie w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją. Taką decyzję podjął sędzia zajmujący się sprawą. Piłkarzowi grozić może od 4 do 12 lat pozbawienia wolności. Na ten moment zeznania złożone przez 23-letnią ofiarę są spójne i jednoznacznie działają na niekorzyść 39-letniego gwiazdora futbolu. Ten z kolei kilkukrotnie zmieniał już swoje zeznania. Z początku twierdził, że nie zna kobiety, która oskarża go o napaść i gwałt, finalnie jednak przyznał, że pomiędzy nim a ofiarą doszło do kontaktu seksualnego, jednak za zgodą obu stron. Wytłumaczył, że z początku nie przyznał się do zbliżenia, gdyż nie chciał, by o zdradzie dowiedziała się jego żona. Rodzina Alvesa nerwowo reaguje na to jego zatrzymanie. Mówią o spisku Joana Sanz żąda rozwodu z Danim Alvesem? Media donoszą Alves w 2017 roku sformalizował swój związek z modelką Joaną Sanz. 29-latka tuż po aresztowaniu piłkarza stanęła w jego obronie twierdząc, że zna swojego ukochanego i wie, że nie byłby on w stanie skrzywdzić innej kobiety. Szybko jednak okazało się, że Hiszpanka zmieniła zdanie co do tej sprawy. W jej kont społecznościowych zniknęły bowiem wszystkie wspólne zdjęcia, łącznie ze ślubnymi fotkami. Niedługo później z mediach pojawiły się pogłoski o tym, że Sanz zażądała rozwodu. Kobieta szybko zareagowała jednak na medialne doniesienia i zaprzeczyła tym informacjom. Teraz okazuje się jednak, że plotki na temat rzekomej decyzji Sanz mogą okazać się prawdą. Jak informuje "Programa de Ana Rosa", modelka o tym, że nie chce mieć już nic wspólnego z 39-latkiem przekazała mu podczas rozmowy telefonicznej. Wówczas Alves miał przekonywać żonę, by z nim została i powtarzać, jak bardzo ją kocha. Na komentarz ze strony Hiszpanki w sprawie najnowszych doniesień można jednak czekać na próżno. Według hiszpańskich mediów, przedstawiciele Brazylijczyka mieli przekazać jego małżonce, by ta unikała zamieszczania jakichkolwiek publicznych oświadczeń. Reese Witherspoon chce zainwestować w znany klub. "Moja ulubiona drużyna"