Mimo obecności na boisku trzech reprezentantów Polski, to nazwisko Milika zapadło wielu kibicom w pamięci. Wszystko za sprawą imponującej bramki piłkarza w 62. minucie spotkania. Bramkarz Bologna FC, Łukasz Skorupski, był bezradny wobec strzału, jaki oddał w jego stronę napastnik. Z gola kolegi cieszył się również golkiper Juventusu, Wojciech Szczęsny, który popisał się pełną skutecznością w bramce. Milik błysnął, we Włoszech euforia. Jest też zadziwiający komentarz trenera Ukochane Milika i Szczęsnego oczarowały trybuny. Marina i Agata dały show Na meczu pojawiły się partnerki polskich piłkarzy, które ubrane w barwy klubowe kibicowały swoim ukochanym na trybunach. W sieci zamieściły fotografie, na których pozują m.in. z Jakobem Koselem. Partnerka Milika, Agata Sieramska, obok fotografii umieściła krótki opis z liczbą "14". Z tym właśnie numerem barwy Juventusu reprezentuje jej wybranek. Natomiast żona Szczęsnego, Marina Łuczenko-Szczęsna, obok fotografii, w swoim poście podkreśliła zachowanie czystego konta przez bramkarza "Starej Damy". Warto dodać, że polskie WAGs chętne wspierają swoich partnerów, będąc osobiście na ich meczach. Śledząc relacje na Instagramie Mariny Łuczenko-Szczęsnej i Agaty Sieramskiej możemy zauważyć, że obie panie darzą siebie nawzajem ogromną sympatią. "Klubowe przyjaciółki" wspólnie udały się na mecz, na którym ubrały koszulki w barwach Juventusu. Zamieściły w mediach również relacje, gdzie uśmiechnięte dopingują swoich ukochanych na trybunach. Nie szczędziły głosu, ciesząc się z bramki Arkadiusza Milika i finalnego rezultatu spotkania. Milik przyznał się do "głupoty". "Emocje wzięły górę"