52-letni Cristian Guglielmett ponad trzy dekady temu stracił wzrok w wyniku wypadku. Lekarze stwierdzili, że nieodwracalnie. Jednak - jak donoszą hiszpańskie i argentyńskie media - Leo Messi przyczynił się do tego, że mężczyzna ten na nowo może zacząć czytać książki, wiadomości czy też rozpoznawać nieodległe przedmioty. W praktyce, czuje się ponoć tak, jakby dokonał się mały "cud". Fundacja Leo Messiego pomogła ofierze wypadku. Media piszą o "małym cudzie" "Leo Messi odmienił jego życie" - pisze "Marca". I to niespodziewanie, bo zwracając się do Fundacji Leo Messiego, mężczyzna nie oczekiwał wiele. Właściwie za inicjatywą stali jego bliscy, bo sam 52-latek przyznaje, że "myślał, że to nie ma sensu, bo i tak go nie wybiorą". Okazało się, że po poznaniu historii Cristiana, którego po wspomnianym wypadku dodatkowo dotknął częściowy paraliż, przedstawiciele fundacji słynnego piłkarza postanowili niezwłocznie działać. Fundacja Messiego sfinansowała 52-latkowi urządzenie będące mikro-kamerą zwane OrCam MyEye 2, czyli funkcjonujące na zasadzie "optycznego lektora", który rozpoznaje obrazy, a następnie przetwarza je na komunikaty dźwiękowe. W efekcie Cristian będzie mógł m.in. czytać książki, wiadomości tekstowe, rozpoznawać blisko położone przedmioty i obiekty. Jak wyznaje, to niezrównana pomoc przede wszystkim w jego życiu zawodowym. A za wszystkim stoi pośrednio właśnie reprezentant Argentyny. Czytaj także: To nowa przyjaciółka Pique? Zdjęcie pojawiło się w sieci