We wtorek (09.04) wróciła Liga Mistrzów. Tego dnia odbyły się dwa ćwierćfinałowe mecze, które niewątpliwie dostarczyły kibicom dużo emocji. Manchester City zremisował 3:3 z Realem Madryt na Santiago Bernabeu, a Arsenal Londyn 2:2 z Bayernem Monachium. Niemiecki zespół po zakończonym starciu czuł duży niedosyt. Przy stanie 2:1 dla gości, zagrywaną przez Davida Rayę od bramki piłkę złapał w ręce Gabriel. Gra toczyła się dalej, co wywołało zdziwienie Bawarczyków, ponieważ arbiter Glenn Nyberg nie gwizdnął jedenastki. "Powinniśmy otrzymać rzut karny, gdy bramkarz podaje piłkę, a Gabriel bierze ją w rękę. To najwyraźniejszy rzut karny, jaki kiedykolwiek widziałem" - mówił po meczy Harry Kane. Kontrowersji nie brakowało również na trybunach. Do mediów zaczęły docierać niepokojące wieści. Poszło o kibiców. Kibice wściekli po odwołaniu meczu. "Obrzydliwa decyzja". Oberwało się nawet piłkarzom Gwiazda nie mogła tego przemilczeć. Prosto z mostu o tym, co działo się w meczu Nie tylko iskrzyło we wtorek na murawie. Niemiecki zespół nie mógł liczyć na wsparcie swoich fanów. A to z uwagi na haniebne zachowanie sympatyków klubu podczas pierwszego meczu w 1/8 finału w Rzymie. Kibice Bawarczyków podczas starcia z Lazio zaczęli rzucać na boisko różne przedmioty. Odpalono także race. UEFA była bezwzględna. Nałożyła na zespół karę w wysokości 50 750 euro, natomiast kibice dostali zakaz wyjazdu na jedno spotkanie w ramach europejskich pucharów. Mimo dotkliwej kary niektórzy fani pojawili się w Anglii. Nie brakowało jednak kontrowersji. Doszło do szarpaniny na trybunach. I nie tylko. W centrum afery znalazła się niemiecka aktorka i influencerka Lisa Kuppers. Kobieta została wyrzucona ze stadionu. "Właśnie wyleciałam ze stadionu. (...) Moja ręka się trzęsie. Nagle powiedziano: 'Musisz iść'. Nic nie zrobiłam. Wyrzucili mnie z trzema innymi osobami. Byli na mnie naprawdę źli. Zaczęłam płakać, ponieważ nie mogę sobie poradzić z ludźmi, którzy są dla mnie tacy źli" - relacjonowała załamana kobieta w mediach społecznościowych. Fatalne wieści dla Bayernu po meczu Ligi Mistrzów z Arsenalem. Wielkie osłabienie