Reprezentanci Polski nie pokazali się z dobrej strony w pierwszym meczu w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Po dotkliwej porażce z Czechami na wyjeździe (3:1), nastroje w kadrze nie były najlepsze. Na szczęście inna sytuacja była już poniedziałek. "Biało-Czerwoni" zrehabilitowali się po przegranym spotkaniu w Pradze i po wygranym starciu z Albanią (1:0) wywalczyli cenne trzy punkty na PGE Narodowym. Do Warszawy przybyły znane gwiazdy ze świata show biznesu i politycy, w tym prezydent RP, Andrzej Duda. Nie zabrakło również partnerek podopiecznych Fernando Santosa. Na mecz wybrał się także znany influencer o pseudonimie "Książulo". Mężczyzna prężnie działa na TikToku, a po kilkuletniej przerwie wrócił także do nagrywania filmików na YouTube. Na jego profilu króluje kulianarna tematyka. "Książulo" ocenia i komentuje jedzenie w restauracjach i barach. W poniedziałek ruszył na PGE Narodowy z ważną misją. Zdradził w sieci, jakie specjały serwowane są na stadionie. Robert Lewandowski szczery do bólu. Długo nie chciał o tym mówić. "Wielkie wydarzenie emocjonalne" Znany youtuber zdradził, co dostał za bilet na reprezentację Polski Wejściówki na mecz Polska- Albania w Warszawie kosztowały 120, 180 i 240 zł- mowa oczywiście o podstawowym pakiecie. Ci, którzy chcieli lepszych udogodnień, musieli wydać znacznie więcej. Popularny w sieci youtuber "Księżulo" zdecydował się na zakup biletu VIP, który kosztował go 1500 zł. Na swoim kanale na TikToku zdradził, co było w cenie. Jak się okazało, jedzenia starczyło tylko na.... pierwszą połowę meczu. Później naczynia świeciły pustkami. Mężczyzna musiał zadowolić się skromnym posiłkiem. "Coś dołożyli, ale był zdecydowanie mniejszy wybór niż wcześniej. Dostałem całkiem niezłą pieczeń, dostępne były różne desery" - relacjonował. Na szczęście oprócz ciepłych posiłków, youtuber mógł skosztować jeszcze z kabanosów, pasztetów, czy bułeczek. Oprócz jedzenia, zwrócił uwagę też na wygodne fotele VIP na trybunach. Mężczyzna zdradził, że był to jego pierwszy mecz na żywo. "Dalibyście za taki bilet 1500 zł?" - zagadnął swoich fanów na koniec "Książulo". Agent Roberta Lewandowskiego namieszał. Ucieczka z Bayernu