Robert Lewandowski nie ma ostatnio dobrego czasu. Podopieczny Xaviego chce zapomnieć o swoim ostatnim występie w barwach FC Barcelony. Jego zespół zremisował przed własną publicznością 0:0 z Gironą. Po końcowym gwizdku zagraniczne media wzięły pod lupę postawę Polaka w meczu. Dziennikarzy z dnia na dzień coraz bardziej niepokoi forma zawodnika. Eksperci zauważyli, że po mistrzostwach świata w Katarze, 34-latek ma problem ze swoją skutecznością "Robert rozpoczął mecz z dużą determinacją i checią zdobycia gola, ale z każdą minutą był coraz mniej widoczny. Nie kontrolował gry ani piłki" - czytamy na stronie "Mundo Deportivo". W tym trudnym dla piłkarza czasie, otuchy dodawała mu jego żona Anna, która bardzo często pojawia się na meczach męża na Camp Nou. Trenerka fitness jest jedną z najbardziej popularnych WAGs "Dumy Katalonii" i za każdym znajduje w centrum uwagi paparazzi. Nie inaczej było w poniedziałek. W sieci pojawiły się fotki sportsmenki, która kibicowała ukochanemu na trybunach. Lewandowski o urazie: "Nie mogłem chodzić". Żałuje, że nie zszedł z boiska Anna Lewandowska "przyłapana" na meczu FC Barcelony. Nie miała powodów do uśmiechu Infuencerka w tym roku spędziła Lany Poniedziałek w Barcelonie. Na Camp Nou nie przyszła sama. Towarzyszył jej Axel Canales- znajomy, którego poznała w Hiszpanii. Mężczyzna podobnie jak znana WAG, również jest trenerem personalnym i należy do zespołu Healthy Teamu Lewandowskiej w Katalonii. Kamery "wyłapały" na trybunach Annę, która tym razem postawiła na czarną bluzę z nadrukiem. Trzeba za nią zapłacić niemałe pieniądze, bowiem kosztuje aż 1190 zł. Jednak to nie stylizacja ukochanej "Lewego" przykuła uwagę fotografów, ale jej... mina. Do sieci trafiło zdjęcie 34-letniej kobiety, która jak można przypuszczać, nie była zadowolona w wyniku zespołu Xaviego. Ku pokrzepieniu serc, zespół Polaka ma już 13 pkt. przewagi nad Realem Madryt w lidze i wiele wskazuje, że "Lewy" z kolegami zdobędą mistrzostwo Hiszpanii. Napastnik "Blaugrany" będzie miał okazję na przełamanie strzeleckiej niemocy już w przyszłą niedzielę, kiedy to Barcelona powalczy Getafe CF. Jasna deklaracja Xaviego. Chodzi o Lewandowskiego