Związek Mauro Icardiego i Wandy Nary jest niczym argentyńska nowela. Para pobrała się w 2014 roku, a niedługo po tym pojawiły się pierwsze zgrzyty. Piłkarz i jego ukochana, a tym samym menedżerka w kółko rozstawali się i wracali do siebie. W mediach roiło się od wzajemnych oskarżeń. W październiku ubiegłego roku modelka oskarżyła męża o zdradę, w marcu natomiast media poinformowały o romansie Nary z byłym ochroniarzem piłkarza. Ich małżeństwo zakończyło się, jednak nie na długo. Najnowsze zdjęcia odmienionej żony Macieja Rybusa. Powiało luksusem! Mauro Icardi zwolnił żonę. "Nie jest już moją menedżerką" Pod koniec września w zagranicznych mediach pojawiły się informacje, że para znów jest razem. Po niespełna miesiącu... znów pojawiły się problemy. Tego lata Icardi został wypożyczony z Paris Saint-Germain do tureckiego Galatasaray. Piłkarz jeszcze nie zdążył w pełni zadomowić się w nowej drużynie, a już zdążył podpaść władzom klubu. Wszystko przez ukochaną, która podczas nieobecności 29-latka... zaczęła nowe życie u boku rapera L-Gante. Modelka najpierw zagrała w jednym z teledysków 22-latka, następnie oboje zostali przyłapani przez paparazzi. Icardi na wieść o zdradzie bez porozumienia z klubem poleciał do Argentyny, by skonfrontować się w Narą. Co ciekawe, Wanda Nara odegrała ważną rolę w transferze ukochanego z PSG do tureckiego klubu. Galatasaray miał za to wypłacić modelce "opłatę menedżerską" w wysokości miliona euro. Na reakcję Icardiego nie trzeba było długo czekać. Piłkarz miał powiedzieć władzom klubu by "nie płacili jego byłej żonie, ponieważ nie jest już jego menedżerką". Gwiazdy niemieckiego sportu łączą siły. Tego duetu nikt się nie spodziewał