Od kilku dni gorąco jest wokół tematu piłkarskiej przyszłości Roberta Lewandowskiego. Mówi się, że Polak jest już po pierwszych rozmowach kontraktowych z włodarzami Bayernu, lecz ze spotkania nie wyniknęły żadne konkrety, co miało zirytować napastnika. "Jest wściekły po spotkaniu z Brazzo i Kahnem" - pisze "Bild". Jeśli następne rozmowy zakończyłyby się fiaskiem, niewykluczone, że piłkarz już latem zmieni klub. Możliwe, że w takim przypadku, zasiliłby szeregi Barcelony. Tymczasem na temat Roberta wypowiedziała się... jego koleżanka ze szkoły. Co prawda nie odniosła się do sportowej kariery "Lewego", ale uchyliła rąbka tajemnicy na temat tego, jaki kapitan reprezentacji Polski jest prywatnie. Złota Piłka "odjechała" Lewandowskiemu? Porażka w LM może okazać się decydująca Małgorzata Tomaszewska wspomina Roberta Lewandowskiego z licealnych czasów. "Był cichy, pracowity" Małgorzata Tomaszewska początkowo kontynuowała rodzinne tradycje i szła ścieżką wytyczoną przez rodziców. Jej ojciec, Jan Tomaszewski, to były bramkarz i reprezentant Polski w piłce nożnej (w 1973 roku był jednym z bohaterów meczu na Wembley), a mama, Katarzyna Calińska-Tomaszewska, trenowała tenis stołowy. Obecnie córka pary jest prezenterką, ale swego czasu ukończyła liceum Mistrzostwa Sportowego im. gen. broni Władysława Andersa w Warszawie. To samo, do którego uczęszczał Robert Lewandowski. Dzięki temu Tomaszewska i "Lewy" mają wspólnych znajomych. Bawili się też na jednej imprezie studniówkowej. Z tego co zapamiętała Tomaszewska, piłkarz nie należał do imprezowiczów. Był cichy, ambitny i skupiał się na swoich celach. "Robert był bardzo pracowitym człowiekiem już od samego początku, którego chyba nie zobaczyło się na imprezach z resztą kolegów. Stąd też to poznawanie się między klasami było utrudnione. Nie pamiętam, by zaliczał się do tych chłopców, którzy lubili hulaszczy tryb życia" - wyjaśnia. Kiepskie oceny Lewandowskiego w niemieckich mediach