W ostatnich latach Jakub Rzeźniczak nie miał szczęścia do miłości. Najpierw piłkarz Wisły Płock w 2016 roku stanął na ślubnym kobiercu z Edytą Zając. Po niespełna czterech latach małżeństwa 36-latek stwierdził jednak, że nie jest to ta jedyna. Jeszcze będąc w związku z Edytą, piłkarz zaczął spotykać się z Eweliną Taraszkiewicz, która zaszła w ciążę i urodziła mu córkę Inez. Rzeźniczak z początku nie przyznawał się do ojcostwa, później jednak zmienił zdanie. Kibice mieli wówczas nadzieję, że sportowiec zwiążę się z prawniczką i wspólnie zajmą się wychowaniem dziewczynki. Mężczyzna rozpoczął jednak kolejny związek. Tym razem jego serce skradła modelka Magdalena Stępień. I w tym przypadku gorący romans zakończył się ciążą. Rzeźniczak jeszcze przed powitaniem kolejnej pociechy na świecie rozstał się jednak ze Stępień. Krótko po narodzinach Oliwiera okazało się, że chłopiec cierpi na nowotwór wątroby. Niespełna kilka dni po pierwszych urodzinach maluch przegrał walkę z chorobą. W międzyczasie gwiazdor Wisły Płock ułożył sobie życie u boku nowej partnerki. Szybko stwierdził, że jest to ta jedyna i kilka miesięcy po pogrzebie jego synka piłkarz ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Decyzja pary o zawarciu związku małżeńskiego rozpętała burzę w sieci. Wielu internautów zarzucało Rzeźniczakowi brak empatii i przypominało mu, że kilka miesięcy wcześniej pochował on syna. Jakub Rzeźniczak zdobył się na romantyczne wyznanie Jak się okazuje, Jakub Rzeźniczak biorąc ślub po raz drugi wiedział, że jest to ta jedyna. Teraz przy okazji dnia świętego Walentego opublikował w mediach społecznościowych wymowny wpis, w którym zwrócił się bezpośrednio do żony i... wbił szpilę byłym partnerkom. Cristiano Ronaldo pokazał fotkę z Georginą. Natychmiastowa reakcja fanów