Trudny czas w życiu Jakuba Rzeźniczaka i jego rodziny. Pod koniec lipca piłkarz Wisły Płock przekazał smutną informację o śmierci rocznego synka. Oliwier przez dużą część swojego krótkiego życia zmagał się z poważną chorobą. Zdiagnozowano u niego agresywnego i trudnego w leczeniu guza wątroby. Mama dziecka, Magdalena Stępień, wyjechała z nim do Izraela, by tam szukać ratunku. Niestety, bezskutecznie. W najnowszym wpisie na Instagramie Stępień wyjaśniła, jak bardzo jej trudno po odejściu Oliwierka. "Od momentu odejścia mojego najukochańszego Syna czuję wewnętrzną pustkę. Jednego dnia straciłam wszystko, okres walki o zdrowie Oliwiera nie był dla mnie łatwy ze względu na wiele przeciwności" - napisała. Niedługo przed tym na profilu na Instagramie Rzeźniczaka również pojawił się wpis. Sportowiec informował, że razem z nową partnerką zdecydowali się zrobić wspólny tatuaż. Tego typu treść nie spodobała się niektórym internautom. I się zaczęło. Studio Ekstraklasa. Jakub Rzeźniczak zdradził, co pomogło mu po stracie synka Jakub Rzeźniczak odpiera zarzuty internauty. "A gdzie byliście wszyscy, jak byliśmy niszczeni ostatni rok?" "Wszystko rozumiem, ale wiedząc, w jakiej sytuacji jest matka Oliwiera, to zwyczajnie nie wypada tak epatować... najprostsza rada i najlepsza recepta - nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. Pani Paulina super, że jest szczęśliwa, ala sama nie sądzę, aby chciała znaleźć się w skórze byłej partnerki pana Kuby, nie chciałaby i nie życzę, ale często los bywa przewrotny... Swoje szczęście mogą państwo zachować dla siebie i nie trzeba się chwalić" - skomentował sytuację jeden z internautów. Rzeźniczak nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Dał sygnał, że jemu i ukochanej wcale nie jest łatwo. Muszą mierzyć się z hejtem, a on sam niemal nie przypłacił tego depresją. Z kolei partnerka piłkarza dodawała: "To, że nie dzielimy się w internecie smutkiem, nie znaczy, że go w naszym życiu nie ma". Rzeźniczak o śmierci dziecka. Pierwsza taka rozmowa. "Apogeum, psychicznie siadałem"