Przełomowy i ważny czas w życiu zawodowym i prywatnym Jakuba Kiwiora. Kilka miesięcy temu zadebiutował w barwach Arsenalu, i to w rozgrywkach Ligi Europy. Nie wyszło tak, jakby można było sobie wymarzyć. Przy jednej z bramek, zdobytej po zagraniu z rzutu różnego, nie upilnował przeciwnika. "Niezbyt udany debiut środkowego obrońcy. Na początku wyglądał niepewnie z piłką przy nodze. Chwały nie przynosi mu również pierwszy gol dla Sportingu, kiedy minął się z piłką przy rzucie rożnym" - podsumowywał występ Polaka "Evening Standard". Z komentarzem pospieszył również trener Mikel Arteta. Zasygnalizował, że nie bardzo zrozumiał zachowanie Kiwiora. Ale potem było już zdecydowanie lepiej. Polski piłkarz zaprezentował się świetnie zwłaszcza w wygranych przez Arsenal 3:1 derbach z Chelsea. "Ma potencjał, by stać się świetnym piłkarzem i dlatego też go kupiliśmy" - zachwycał się nim szkoleniowiec "Kanonierów". Dobra dyspozycja zaowocowała powołaniem na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Fernando Santos umieścił Kiwiora w gronie obrońców sygnowanych na mecze z Niemcami (16 czerwca, 20.45) i Mołdawią (20 czerwca, 20.45). Do Warszawy zawodnik przyjedzie właściwie prosto... ze swojego ślubu. Rewolucja nabiera tempa, PSG rusza na łowy. Doskonałe wieści dla... Kiwiora Zanim zgrupowanie reprezentacji Polski, to jeszcze... ślub. Jakub Kiwior ożenił się, ale nie zabrakło nieprzyjemności 10 czerwca 2023 roku Jakub Kiwior i jego ukochana Claudia Kowalczyk powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Ceremonia zaślubin odbyła się w kościele św. Marii Magdaleny w Tychach. Przed budynkiem świątyni nie zabrakło dekoracji z piłkarskim akcentem. Balony pomalowano tak, aby przypominały futbolówki. Po wszystkim żona zawodnika reprezentacji Polski i Arsenalu poinformowała, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. W trakcie ślubu doszło do nieoczekiwanej i niezbyt przyjemnej sytuacji. "Dziękuję dziennikarzom za zepsucie mi najważniejszego dnia w moim życiu, siadanie w pierwszych rzędach w kościele z aparatami jest totalnym brakiem szacunku. To miał być nasz dzień, spędzony w gronie najbliższych, bez otoczki medialnej" - przekazała Kowalczyk na InstaStories. Zasygnalizowała, że ani para młoda ani goście nie zgadzali się, aby fotografować ich w świątyni. Żona piłkarza nie jest postacią anonimową. To profesjonalna tancerka, zwyciężczyni Germany Twerk Competition w 2017 i półfinalistka European Twerk Champions w 2018. Tytułuje się pseudonimem Redheaded. Na Instagramie prowadzi profil, który obserwuje niespełna 80 tysięcy osób. Partnerka Jakuba Kiwiora robi furorę za granicą. Anglicy są nią urzeczeni