Radosław Majdan nie był entuzjastą pomysłu powierzenia Czesławowi Michniewiczowi prowadzenia reprezentacji Polski. Taką decyzję Cezarego Kuleszy określał jako "fatalną" i "niefortunną". Tuż po konferencji prezentującej nowego selekcjonera podzielił się wrażeniami. Wydarzenie nazwał "tragikomedią". Nawiązywał do kontrowersji wokół niegdysiejszych kontaktów Michniewicza z "Fryzjerem", główną postacią afery korupcyjnej w polskiej piłce. "Trener, który musi odpierać zarzuty, tłumaczyć się, wracając do tematów korupcji, trener, który zrobił to samo, co Paulo Sousa - zostawił reprezentację młodzieżową, bo dostał finansowo lepszą ofertę od klubu ligowego i zostawił młodych chłopaków w czasie eliminacji, nie wzbudza mojego szacunku. Uważam, że mentalnie cofnęliśmy się o 20 lat" - opowiadał serwisowi "Przemabitni". "Niejasna przeszłość Czesława Michniewicza powoduje, że to dlatego nie jestem zadowolony, że został selekcjonerem reprezentacji Polski" - podsumowywał sprawę w rozmowie z Interią. Były piłkarz doczekał się odpowiedzi ze strony selekcjonera "Biało-Czerwonych". Ta bardzo nie przypadła mu do gustu. Michniewicz: Ważne, by naród mnie akceptował. Wtedy dziennikarze to zrobią Radosław Majdan reaguje na zaczepkę Czesława Michniewicza. W tle poważne oskarżenia o molestowanie Czesław Michniewicz był gościem programu na kanale meczyki.pl. W jednej z wypowiedzi nawiązał do Majdana. Co prawda nie wymienił go z nazwiska, ale nawet sam ekspert telewizyjny nie ma wątpliwości, że selekcjonerowi chodziło właśnie o niego. "Bez nazwiska, ale jeśli nasz celebryta, który grasował w Zatoce Sztuki i narobił mnóstwo innych głupot z molestowaniem rzeczniczek klubów włącznie, a potem ocenia mnie pod kątem moralnym, to ja tego nie mogę strawić" - mówił. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Ekszawodnik m.in. Pogoni Szczecin, Wisły Kraków i Polonii Warszawa nie zostawił tego bez reakcji. W "Misji Sport" ocenił, że Michniewiczowi "wydaje się, że dobrze manipuluje opinią publiczną, ale nie do końca tak jest". Jest oburzony, że selekcjoner przypiął mu łatkę człowieka zaangażowanego w aferę z Zatoką Sztuki i mafią trójmiejską z "Krystkiem" na czele. Już wcześniej podobnie postąpił Sylwester Latkowski. Sprawa skończyła się w sądzie. "Mam nadzieję, że trener ochłonie. Jeżeli mówi o molestowaniu, to jest to niesmaczne. Moim zdaniem powinien powiedzieć wszystko albo nie mówić wcale. To jest poważne oskarżenie, za które są poważne konsekwencje. Myślę, że mocno wszystko przerosło Michniewicza i w nim to siedziało" - dodał. Będzie powrót do kadry? Kilkanaście minut rozmowy z Michniewiczem