Mecz Polska - Niemcy już od kilku dobrych tygodni budził mieszane uczucia wśród kibiców. Wszytko za sprawą słów samego szkoleniowca, Fernando Santosa, który przed kamerami prosto z mostu wypalił, że gdyby od niego zależała decyzja, jego podopieczni nie zagraliby w Warszawie z Niemcami. "Ten mecz już został zaplanowany i nic z tym nie można zrobić. Szanuję to, ale jeżeli teraz by mnie zapytano, czy mamy rozegrać to spotkanie, powiedziałbym, że nie. Nie interesuje mnie to tak naprawdę i nie jest mi potrzebne. To na pewno nie będzie dla nas wartościowy test. Niemcy grają zupełnie inaczej niż Mołdawia. Nie ma to najmniejszego sensu" - powiedział Portugalczyk w rozmowie z dziennikarzem "TVP Sport". Zwycięstwo Polski określone "cudem". Tak zareagowano w ojczyźnie Santosa Grzegorz Lato wbija Fernando Santosowi szpilę przed meczem Polaków. Dosadny komentarz byłego piłkarza Jego słowa nie zostały dobrze odebrane w Polsce. Interweniować musiał nawet PZPN z Cezarym Kuleszą na czele. Tłumaczono, że wypowiedź selekcjonera została źle zinterpretowana. Do kontrowersyjnego wywiadu Santosa odniósł się Grzegorz Lato. Zarzucił szkoleniowcowi, że ten powinien najpierw udać się z zastrzeżeniami do związku, a nie wynosić takie sprawy do mediów. Rekordowy występ Błaszczykowskiego. Wyprzedził nawet legendę reprezentacji Grzegorz Lato nie zamierzał gryźć się w język po meczy Polska - Niemcy. Wyłożył kawę na ławę "Biało-Czerwoni" w piękny sposób pożegnali w piątek (16.06) Jakuba Błaszczykowskiego, który po raz ostatni wybiegł na murawę z orzełkiem na piersi. Spotkanie zakończyło się 1:0, a zwycięskiego gola strzelił Jakub Kiwior. Z wyniku zadowolony był Grzegorz Lato, choć miał pewne zastrzeżenia. 73-letni mężczyzna uważa, że mecz z Niemcami był ważny, ponieważ nasi reprezentanci mieli okazje zmierzyć się z wymagającym przeciwnikiem. Po raz kolejny odniósł się do wywiadu z Santosem. "Trener i część innych osób mówili, że to starcie było niepotrzebne. Ostatecznie jednak selekcjoner sprawdził sobie zawodników. Portugalczyk mógł przemyśleć ustawienie na boisku i ewentualne wybory przed starciem z Mołdawią" - dodał. DJ rozkręcał doping na Narodowym, kibice komentują. "Granica obciachu"