Transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony wiążę się z wielkimi zmianami nie tylko dla samego zawodnika, ale również dla jego rodziny. Żona Anna oraz córki Klara i Laura musiały przeorganizować swoje życie. Dziś mieszkają w okolicach Barcelony, bywają na Camp Nou i korzystają z rozrywek, na które nie mogły sobie pozwolić, mieszkając w Monachium. Ostatnio Anna Lewandowska opublikowała w sieci film, na którym udokumentowała swoje próby w... wakesurfingu. Poza tym w niemal każdej wolnej chwili może relaksować się na plaży, w hiszpańskim słońcu. To nie wszystko. Sporo emocji w domu Lewandowskich pojawiło się teraz, kiedy dzieci pary poszły do przedszkola. Robert trenuje, Anna się relaksuje i zawiera nowe znajomości Żona Roberta Lewandowskiego pokazała zdjęcia córek. Dyskusja wokół... plecaka Laury Żona Roberta Lewandowskiego opublikowała na Instagramie wpis, w którym podzieliła się wrażeniami z rozpoczęcia nowego roku szkolnego. "Po wakacjach dużo łatwiej przecież jest zorganizować stały plan dnia, wrócić na dobre tory i zadbać o odpowiednie odżywianie - swoje i dzieci" - rozpoczęła. Obok zamieściła zdjęcia córek. Na fotografiach widać Klarę stojącą przed lustrem oraz Laurę z dużym plecakiem na plecach i z misiem, który jest podarkiem od taty. Zwłaszcza widok drugiej z dziewczynek wzbudził dyskusję. Internauci szybko wychwycili jedną rzecz. "Ten plecak większy od Laurki", "Jaki plecak duży", "Taka mała dziewczynka, taki wielki plecak", "Ale ten plecak. Bez względu na jego wagę, nie wygląda on dobrze" - piszą. Na ostatni z tych komentarzy, autorstwa niejakiego Wojciecha, Anna Lewandowska odpowiedziała stanowczo, czym wyjaśniła sytuację i uspokoiła niepokoje. "Myślisz Wojtku, że Laura go nosi? Wiadomo, że nie, to przedszkolak" - ucięła. Anna Lewandowska trenuje z córką na siłowni. Forma Klary robi wrażenie