Stwardnienie zanikowe boczne dotyka coraz to większą liczbę sportowców. W Polsce dużo mówiło się m.in. o byłym reprezentancie naszego kraju Krzysztofie Nowaku, który od 2001 roku walczył z chorobą układu nerwowego, atakującą powoli całe jego ciało. Piłkarz "Biało-Czerwonych" podejmował próby leczenia m.in. w Holandii i Stanach Zjednoczonych, jednak nic nie przynosiło skutku. Po czterech latach ciężkiej i niesprawiedliwej walki Nowak zmarł 26 maja 2005 roku. Choć od tamtej pory medycyna poszła do przodu, nadal nie wynaleziono leku, który byłby w stanie zatrzymać nieuleczalną chorobę. Obecnie walczy z nią m.in. były bramkarz FC Barcelony Juan Carlos Unzue. Teraz do tego grona dołączył pochodzący ze Szwecji Jesper Bjorkman. Ten koszmar śnił mu się po nocach. Poruszające wyznanie gwiazdora Bayernu Szwedzki piłkarz choruje na stwardnienie zanikowe boczne. "Widziałem tylko śmierć" 29-latek w swojej karierze miał okazję grać dla kilku znanych klubów, w tym m.in. Helsingborgs IF, Gefle IF i AFC Eskilstuna. W 2022 roku zasilił szeregi klubu Angelholms FF, gdzie miał okazję grać w latach poprzednich. Niestety, jego przygoda w tym zespole nie trwała długo. Wraz z końcem sezonu 2022 Bjorkman zmuszony był przejść na sportową emeryturę. Teraz zdecydował się porozmawiać z dziennikarzami portalu Helsingborgs Dagblad i opowiedział o chorobie, która zniszczyła jego życie. Szwed tragiczną diagnozą usłyszał pod koniec 2022 roku, po tym, gdy doznał urazu obojczyka. Wówczas pojawiło się u niego dziwne uczucie osłabienia w lewej ręce, piłkarz był jednak pewien, że jest to związane z jego kontuzją. Później jednak okazało się, że 29-latek cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ASL). Jest to choroba, która na ten moment jest nieuleczalna. Cierpiące na to schorzenie osoby z początku odczuwają jedynie osłabienie mięśni, z czasem jednak tracą zdolność do wykonywania podstawowych czynności, takich jak m.in. chodzenie, mówienie, czy oddychanie. Młody piłkarz opublikował w mediach społecznościowych poruszający wpis, w których poinformował wszystkich swoich fanów o chorobie. Przyznał, że choć jemu nie da się już pomóc, internauci mogą wpłacać pieniądze na zbiórkę jego i organizacji, która zajmuje się badaniami nad stwardnieniem zanikowym bocznym. Kucharski ma dość "bycia tym złym". Boleśnie o Lewandowskim. "Nasze rozejście to typowy rozwód" "Miss mundialu" znów przykuwa uwagę. "Najlepszy chorwacki zawodnik"