Tak jak skoki narciarskie kojarzą się z głosem Włodzimierza Szaranowicza, tak z piłką nożną związana jest postać Dariusza Szpakowskiego. Mężczyzna karierę dziennikarską rozpoczął w 1976 roku. Najpierw pracował w radiu, a później rozpoczął przygodę z telewizją, gdzie relacjonował mecze. Bardzo szybko zaskarbił sobie serca kibiców futbolu w Polsce. Brał udział podczas wielkich wydarzeń sportowych. Był na igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata, czy Europy. Jego największą pasją i specjalnością została właśnie piłka nożna. Jakie było zaskoczenie fanów, kiedy kilka miesięcy temu Szpakowski ogłosił publicznie, że mundial w Katarze był jego ostatnim w karierze. "Jest to już odpowiedni czas i pora, żeby do głosu weszło młode pokolenie, utalentowane, dające nam wiarę w to, że poprowadzą naszych piłkarzy do wielkich sukcesów "- tak tłumaczył swoją decyzję. Mężczyzna może pochwalić się niezwykłymi liczbami, bowiem zrelacjonował aż dwanaście piłkarskich imprez najwyższej rangi. Na ten imponujący wynik zareagował podczas mundialu w Dosze sam Ronaldo Luis Nazario de Lima, który wręczył mu miniaturową replikę pucharu świata. Jak się okazuje, osiągnięcia dziennikarza zostały zauważone nie tylko przez sportowe gwiazdy, ale również przez znane firmy. Bayern reaguje na sensacyjną wpadkę. Mistrzowie Niemiec dopięli swego Dariusz Szpakowski otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Były prezes TVP postawił ultimatum Jak podaje portal "igamingpolska.pl", 71-letni komentator swego czasu był o krok od podpisania nowego kontraktu. Zabiegała o niego firma bukmacherska, która chciała mieć go w swoich szeregach. Oferowano mu olbrzymie pieniądze. Taki obrót spraw nie spodobał się ówczesnemu prezesowi TVP, Jackowi Kurskiemu, który postawił mężczyznę pod ścianą. "Darku, albo cnota i praca w TVP, albo pieniądze od bukmachera"- takie słowa miał usłyszeć od byłego posła zawodowy komentator, który finalnie odrzucił ofertę. Wołał zostać przy swojej pracy w telewizji publicznej. Tragiczny debiut Lamparda w Chelsea. Cudowny gol zadecydował o ich porażce