Władze Bayernu Monachium długo szukały piłkarza, który wypełniłby lukę po Robercie Lewandowskim. W sierpniu tego roku zagraniczne media doniosły, że nowym nabytkiem mistrzów Niemiec został Harry Kane. Kapitan reprezentacji Anglii podpisał kontrakt obowiązujący do 2027 roku. Wielu uważało, że Bawarczycy mają znowu prawdziwego snajpera w swoim składzie. Ostatnie popisy 30-latka mówią same za siebie. Kane był jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy w meczu z Borussią Dortmund. W słynnym Der Klassikerze strzelił trzy gole i przy okazji pobił rekord Bundesligi. Z 15 bramkami na koncie prowadzi w klasyfikacji króla strzelców. Okazuje się jednak, że choć gwiazdor błyszczy na murawie, wciąż nie znalazł z rodziną własnego "gniazdka" w Niemczech. Wrze po tym, co Lewandowski zrobił po meczu. Ostra opinia Kucharskiego, padły mocne słowa Harry Kane ma problem? Anglicy piszą o tym wprost Według doniesień "Daily Mail" sportowiec, choć przebywa z rodziną już kilka miesięcy w Bawarii, wciąż nie znalazł jeszcze domu. Od sierpnia mieszka bowiem w apartamencie, który kosztuje go 10 000 funtów za noc w monachijskim hotelu Vier Jahreszeiten Kem pinski. Mimo że Anglik obecnie zarabia w klubie około 415 000 funtów, opłaty za mieszkanie są dla niego na pewno kosztownym wydatkiem. "Faktem jest, że wolał w pełni skupić się na grze, ponieważ miał niesamowity początek swojej kariery w Bayernie. Jeśli jego polowanie na dom jest w połowie tak dobre, jak zdobywanie bramek, to zapewne skończy jeszcze w pałacu" - czytamy dalej. Kane i jego żona Kate są dość wymagającymi klientami. W przeszłości mieszkali z czwórką dzieci w rezydencji wartej 17 milionów funtów. Jak podają media, poszukiwania wymarzonego domu w Monachium wciąż trwają. Polscy piłkarze złapani w knajpie. Kto stoi za ich pijaństwem? Sensacyjna teoria ujrzała światło dzienne