Prezes Legii z dużym spokojem zareagował na sytuację, kiedy to podczas wręczania trofeum Pucharu Polski, do loży honorowej wtargnęła grupa wandali, która pobiła kilku piłkarzy Lecha oraz osoby uczestniczące w dekoracji. - Zwracam uwagę, że to nie tylko kibice Legii zachowywali się niewłaściwie. Kibice Lecha też mieli swój udział w całym tym zamieszaniu. Nie zrzucajmy jednak na nikogo winy i nie róbmy z tego powodu afery, bo tak naprawdę nic się nie stało. Nie jest ważne, kto kogo sprowokował ja cieszę się z tego, że, mimo, że była niezdrowa atmosfera na trybunach udało się ją opanować. Piłkarze Lecha cieszą się z wygranej i to jest dla nich najważniejsze, a nie incydenty po meczu. - stwierdził Piotr Zygo, który nie robi tragedii z powodu porażki Legii w finałowym dwumeczu Pucharu Polski. - Przed sezonem nikt na Legię nie stawiał a kończymy ligę na drugim miejscu i meczem finałowym w Pucharze Polski. Tak naprawdę to wszystko osiągnęliśmy 18 zawodnikami. To jest bardzo dobry wynik. Zespół zagrał na 100% swoich możliwości - wyjaśnił prezes Legii. Marcin Gołębiewski,