Niedługo minie pół roku, od kiedy Marek Papszun jest bezrobotny. Polak zdecydował się po pełnym sukcesie sezonie 2022/23 na rozstanie z Rakowem Częstochowa. Klub pozostawił w rękach swojego dotychczasowego asystenta - Dawida Szwargi. Sam zdecydowany był tymczasem na podjęcie nowego wyzwania - pracę za granicą. W lipcu był trener Rakowa Częstochowa zdecydował się na współpracę z redakcją CANAL+ w charakterze eksperta. Po zwolnieniu Fernando Santosa był jednym z głównych kandydatów do roli selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza zdecydował się jednak na zatrudnienie w roli selekcjonera Michała Probierza. Dziennikarze przekazywali, że szkoleniowiec był mocno sfrustrowany decyzją prezesa PZPN. W oczach kibiców był on wymarzonym kandydatem do pracy z kadrą. Marek Papszun nie dla OFI Kreta. Szkoleniowiec rezygnuje z kierunku na Grecję Na przestrzeni ostatnich miesięcy Papszuna łączono z Dynamem Kijów, a później również z reprezentacją Czech. Tomasz Włodarczyk z redakcji "Meczyki.pl" jako pierwszy poinformował w środę, że 49-latek jest w trakcie negocjacji z OFI Kreta. Miał być jednym z czterech kandydatów do roli szkoleniowca greckiego klubu, który zmaga się z poważnymi problemami. Oprócz niego rozważano również kandydatury: Goran Tomić, Vladan Milojević oraz Chris Coleman. Wszystko wskazuje na to, że doszło do zwrotu akcji. Tomasz Włodarczyk poinformował, że Marek Papszun odrzucił ofertę OFI Kreta. Dziennikarz przekazał, że trener wolałby objąć stery silniejszego klubu, stąd też decyzja o rezygnacji z dalszych negocjacji. Interesuje go również przede wszystkim długoterminowa współpraca. Szanse na porozumienie z przedstawicielami greckiego klubu są obecnie niewielkie. Wygląda na to, że przed końcem 2023 roku Markowi Papszunowi nie uda się znaleźć nowego klubu. Szkoleniowiec przyznał, że gdyby nie udało mu się sięgnąć po mistrzostwo Polski z Rakowem, prawdopodobnie pozostałby w Częstochowie.