Stołeczny dziennik "Życie Warszawy" w sobotnim wydaniu proponuje zatrudnienie w roli trenera reprezentacji zagranicznego szkoleniowca, najlepiej Niemca. "Jaka jest droga do sukcesów reprezentacji? Grecy zatrudnili niemieckiego trenera i wkrótce świętowali mistrzostwo Europy. Albańczycy też nie żałują, że sięgnęli po Niemca. A my?" - pyta "ŻW". Według dziennika pomysł zatrudnienia zagranicznego trenera od dawna nie podoba się członkom Wydziału Szkolenia PZPN, z Henrykiem Apostelem na czele. "Zgodnie uważają, że polscy szkoleniowcy nie są gorsi od zagranicznych i nie musimy mieć kompleksów". "Życie Warszawy" powołuje się na przykład Greków, którzy z Otto Rehhagelem zdobyli mistrzostwo Europy oraz na Albanię, która pod wodzą Hansa Peter Briegela nie przegrał u siebie żadnego meczu eliminacji Euro 2004, po drodze pokonując m.in. Rosję 3:1. W eliminacjach do MŚ 2006 Albańczycy pokonali w pierwszej serii spotkań Greków 2:1. "Grecy udowodnili, że zatrudnienie solidnego fachowca z zagranicy gwarantuje podniesienie poziomu reprezentacji notowanej dotąd w III lidze europejskiej. Skoro im się udało, może warto... udawać Greków?" - podsumowuje "ŻW".