- Szczerze trzeba powiedzieć, że nie zagraliśmy dobrze. Wiadomo, że w "10" gra się ciężko. Niko zachował się głupio, bo nawet jeśli nie dotknął rywala, to już sam zamiar takiego wejścia był na kartkę. Mijailović niepotrzebnie daje się wyprowadzić z równowagi, gdyż osłabia zespół, a w konsekwencji niszczy nasze założenia taktyczne - ocenił przebieg meczu Maciej Żurawski. - Nie wiem czy był karny dla Amiki. Jeśli był, to trochę problematyczny. Generalnie wydaje mi się, że postawa sędziego budzi szereg wątpliwości. To już nie pierwszy raz na Wiśle sędziowie w ten sposób sędziują i to przeciwko naszej drużynie. Mieliśmy ostatnio przykład sędziowania meczu w Płocku, gdzie tydzień temu sędzia Cwalina nie pokazał się z dobrej strony. Teraz pan Żyrko bodajże...? Żyro... - Żyro? Myślałem, że "Krętacz", no ale niech będzie Żyro. Nie popisał się za bardzo, zresztą już od początku meczu był jakiś zagubiony, nie wiedział za bardzo co się dzieje. Równie dobrze, przy odrobinie szczęścia można było wygrać, bo właściwie kilka minut zabrakło do zwycięstwa. A tak, karny i po meczu. Kluczowa jednak była pierwsza połowa, w której graliście w jedenastu, a mimo to nie udało się zbudować przewagi i zdobyć bramki? - Oczywiście, pretensje można mieć do siebie. W pierwszych 45 minutach nie graliśmy nic wielkiego. Nie stworzyliśmy właściwie sytuacji podbramkowych, a Wisła przecież słynie z tego, że tych sytuacji sobie stwarza sporo i prędzej czy później ta bramka pada. Dzisiaj rzeczywiście jakoś ciężko się biegało. Myślę, że w pewien sposób "wychodzą" nam bokiem mecze, które się nakładają. Daleki jestem od stwierdzenia, że jesteśmy w dołku, bo nie ma sensu wprowadzać takiego marazmu, ale na pewno te mecze ostatnie dają się odczuć. Nie wiem kto w Canal Plus wymyśla rozgrywanie meczów o godz. 15. Dla dobra widowiska i lepszego jego poziomu, lepiej byłoby grać wieczorem. Po to zresztą kluby instalują oświetlenie, dostają licencję, by te mecze rozgrywały się przy światłach. A tu jak na złość, są światła, a mecze gramy o 15. Kolejny mecz z Cracovią też jest o 15, więc może w ogóle zróbmy wszystkie mecze o 13 i będzie wtedy "świetnie". Zróbmy sobie w ogóle piknik na trybunach, kupimy sobie kiełbaski i będziemy zajadać. Dziś był wybór między Wisłą a Legią, Legia gra o godz. 17 i za dwa tygodnie również. - No, czyli wszystko pod Warszawę, mecze pod Warszawę i sędziowanie... Groclin ma nad Wami "wirtualną" przewagę, bo zakładając że wygra zaległy mecz z Polonią, to Was wyprzedzi w tabeli. Zgadzasz się z takim stwierdzeniem? - Przewagę? ... My i tak u nich wygramy, więc nie będzie żadnej przewagi.