- Przyszedłem trochę pobiegać, no bo w końcu jestem jeszcze piłkarzem Wisły. A zresztą mam jeszcze mnóstwo czasu na zmianę klubu - powiedział Żurawski w "Super Expressie". Reprezentant Polski zdradził kulisy wyboru właśnie szkockiego klubu. - Było tak: kupiłem czekoladę, zrobiłem herbatę i powiedziałem do siebie: Celtic - wyznał "Żuraw", który nie ma obaw jeśli chodzi o barierę językową. - Nawet przed chwilą dzwonił do mnie jakiś szkocki dziennikarz. No to pogadałem z nim. Jak to po jakiemu? Po angielsku. Uczyć się nie uczyłem, ale tak jakoś same mi się te zdania układają - stwierdził Żurawski.