Na zgrupowaniu kadry we Wronkach Żurawski spotkał swojego dobrego znajomego z Wisły Kraków i reprezentacji Kamila Kosowskiego. "Bardzo się cieszę, że Kamil po powrocie do Krakowa odzyskał formę i dostał powołanie. Ale nie wiem, czy z tego powodu będzie rządzić teraz w kadrze" - stwierdził Żurawski. "Żuraw" ostatnio w Celticu siedzi na ławce rezerwowych, a na mecz Ligi Mistrzów z AC Milan nie zmieścił się nawet na niej. "Tak się ułożyło, że w kadrze mam większe szanse na występy niż w klubie" - powiedział Żurawski. "Co się dzieje w Celtiku? Wszystko jest w porządku, ostatnio wygraliśmy z Milanem 2:1. Niestety bez mojego udziału. Po kontuzji wypadłem z podstawowego składu i teraz walczę o to, żeby wrócić do pierwszej jedenastki" - dodał napastnik "The Bhoys". Żurawski zaprzeczył pogłoskom na temat ewentualnej zmiany klubu. "Nie prowadzę żadnych rozmów na ten temat. Jedyne rozmowy prowadzę natomiast na temat meczu z Kazachstanem" - podkreślił. Nowymi twarzami w kadrze Beenhakkera są Tomasz Zahorski i Konrad Gołoś. Żurawski daleki jest od krytykowania powołania takich zawoników. "Leo Beenhakeer nie raz już udowodnił, że nieoczekiwanie powoływani przez niego zawodnicy w drużynie narodowej spisują się całkiem dobrze. Mam nadzieję, że podobnie będzie z Tomaszem Zahorskim i Konradem Gołosiem" - zakończył Żurawski.