- Rangersom uciekamy na dobre, ale szczęśliwie się złożyło, że w tej kolejce przegrała też inna licząca się w walce o czołowe miejsca drużyna - Hearts, która teraz traci do nas aż 13 punktów - dodał Żurawski. Mimo dużej przewagi na rywalami, Żurawski uważa że walka o tytuł mistrza Szkocji nie jest jeszcze rozstrzygnięta. - Poczuje się mistrzem dopiero po ostatniej kolejce, albo w przypadku, kiedy będzie stuprocentowa pewność, że już nikt nas nie dogoni. Teoretycznie przewaga jest olbrzymia, ale w poprzednim sezonie Celtic stracił pewny wydawało się tytuł w ostatniej kolejce. Nie możemy sobie pozwolić na dekoncentrację. Tym bardziej, że nie gramy perfekcyjnie. Ciągle jest nad czym pracować. Na pewno cieszy to, że ostatnio wygrywamy mecz za meczem, ale mankamentów w naszej grze jest sporo - podkreślił reprezentant Polski. W niedzielnym meczu rywale nie oszczędzali Żurawskiego. Dwóch piłkarzy Rangersów po faulach na Polaku zobaczyło żółte kartki. - To tutaj jest normalne. Obie drużyny grały ostro. Zresztą ja po każdej kolejce jestem poobijany i nie inaczej jest teraz. Na szczęście nie są to żadne poważne urazy. Czuje się dobrze - stwierdził popularny "Żuraw".