"Żuraw" już w poniedziałek miał sfinalizować rozmowy z Celtikiem Glasgow, jednak działaczy Wisły skusili swoją propozycją włodarze Besiktasu Stambuł, oferujący podobno za napastnika reprezentacji Polski 3,5 miliony euro. Negocjacje z wicemistrzami Szkocji zostały więc wstrzymane, jednak może się okazać, że była to niezbyt rozsądna decyzja, bowiem Turcy prowadzili równocześnie rozmowy z napastnikiem Osasuny Savo Milosevicem. Według ostatnich doniesień Serb złożył już podpis pod kontraktem z Besiktasem, a równie szybko zareagował Celtic, wypożyczając z Arsenalu 22-letniego Jeremiego Aliadere, a kolejnym wzmocnieniem klubu z Glasgow ma być nie Żurawski, a Walijczyk Craig Bellamy z Newcastle United. "Na razie jeszcze nic nie burzy mojego spokoju, bo miałem kontakt ze szkockim klubem i poinformowali mnie, że nie zrywają rozmów, dalej chcą mnie wykupić. Mam spokojnie czekać. Dlaczego rozmowy zostały przerwane? Nie chcieli mi o tym powiedzieć, ale wiadomo, że w takich sytuacjach zawsze chodzi o pieniądze" - ujawnił Maciej Żurawski.