"Od pół roku, może trochę dłużej, trwa tendencja spadkowa. To nie jest dla mnie miły czas. Jestem w momencie, w którym będę musiał podjąć jakąś męską decyzję - albo pójdę w lewo, albo w prawo. Sądzę, że zdołam jeszcze z tego wybrnąć, że jeszcze będzie pięknie" - dodał reprezentant Polski. Pierwszy sezon w zespole "The Bhoys" napastnik miał znakomity. "Załatwiły mnie kontuzje. To przez nie zaczęły się wahania formy. W tym samym czasie przyszli nowi zawodnicy, zaczęli dobrze grać. Tak naprawdę, biorąc pod uwagę dyspozycję moich konkurentów, trudno jest teraz znaleźć powód, dla którego powinienem dostać szansę. Vennegoor of Hasselink jest uznanym zawodnikiem, McDonald to reprezentant kraju. Grają naprawdę dobrze. Gdyby tak nie było, mógłbym mieć do kogoś pretensje. Ale nie mogę. W ogóle mało co mogę zrobić w tej sytuacji" -powiedział Żurawski. "Realnie oceniam moją sytuację. Oczywiście, że to wszystko mnie martwi, denerwuje, irytuje. Jak widzę, że mecz się kończy, a ja ciągle siedzę na ławce, to jestem wkurzony, nosi mnie. Ale prawda jest taka, że nie mogę tego zmienić. Chciałbym mieć argumenty, żeby nie siedzieć na ławce, ale czuję, że tych argumentów mi brakuje" - dodał.