- Przeszło mi przez myśl, żeby na mecz z Realem wyjść z włosami ufarbowanymi w barwy Barcelony: granatowo-bordowe. Tylko nie wiem, jak by to zostało odebrane. Jeszcze się zastanowię - powiedział Żurawski na łamach "Super Expressu". Najskuteczniejszy zawodnik ekstraklasy w ubiegłym sezonie twierdzi, że szansa na dobry wynik w meczu z Realem leży w tym, iż nikt nie będzie stawiał na mistrzów Polski. - Real musi, a my nie. Nikt nie wyobraża sobie Ligi Mistrzów bez Realu, a bez Wisły się obejdzie. Postaramy się, żeby było odwrotnie - deklaruje "Żuraw", który z uśmiechem na twarzy przyznał, że gdyby dostał ofertę z Realu, to jako kibic Barcelony odrzuciłby ją. - Już kiedyś zastrzegłem, że w Realu nie zagram (śmiech). Znam swoją wartość, ale na propozycje z takich klubów raczej nie liczę. Jest jednak kilka niezłych zespołów, w których mógłbym się pokazać. I o to powalczę - zakończył napastnik Wisły. Zobacz ostatnie wydanie naszego biuletynu