Nie milkną echa awantury o premie dla polskich piłkarzy, jaka wybuchła po ich odpadnięciu z mundialu w Katarze. Celia Krychowiak i jej torebka wywołały kontrowersje. W tle spór o premie po mundialu Teraz głos w mediach społecznościowych zabrała dziennikarka Agnieszka Gozdyra. Postanowiła ona wypomnieć małżonce Grzegorza Krychowiaka, pomocnika reprezentacji Polski, że ta w mediach społecznościowych pochwaliła się fikuśną torebką. Celia Krychowiak umieściła ujęcie przedstawiające torebkę na jednej ze swoich relacji na Instagramie. "Ukochana pana piłkarza Krychowiaka właśnie zaprezentowała w mediach kolejną torebkę - tym razem za 250 tys. zł. Z aligatora. Parę dni temu pan piłkarz żalił się, że nie ma premii, bo jakaś część mogłaby iść na cele charytatywne. A tak, biedaki, popatrzcie sobie tylko na luksus" - mocno podsumowała na Twitterze dziennikarka. W polemikę z dziennikarką wszedł redaktor Interii Sebastian Staszewski. "Słowa Grzegorza o tych premiach i celach charytatywnych były wybitnie niemądre i godne krytyki, ale zaglądanie do kieszeni też jakoś tak mało eleganckie" - argumentował. Dziennikarka postanowiła wyjaśnić swój punkt widzenia. "Mało eleganckie jest epatowanie bogactwem" - przekonywała. To już kolejna odsłona kontrowersji, jakie wybuchają przy okazji tzw. afery premiowej, czyli sprawy podziału ewentualnej dodatkowej premii dla piłkarzy po mistrzostwach świata. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj: Tak chcieli podzielić rządową premię! Sam Krychowiak w jednym z wywiadów dla portalu Meczyki.pl ocenił: "Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic". To właśnie ta wypowiedź pomocnika reprezentacji Polski wzbudziła największe kontrowersje. Czytaj także: La Liga wytacza działa przeciw Infantino!