Poszukiwania piłkarza były prowadzone od kilku dni - komunikat o jego zaginięciu został wydany w ubiegły czwartek. Mimo zaangażowania w akcję poszukiwawczą policji i służb ratunkowych przez dłuższy czas nie było wiadomo, co stało się z młodym zawodnikiem. Ostatnie potwierdzone informacje dotyczące miejsca, w którym przebywał, dotyczyły pobytu na stacji kolejowej. Prieto nie zdążył jednak na swój pociąg, a kolejny musiał opuścić, gdyż rozładował mu się telefon z elektronicznym biletem. Monitoring stacji zarejestrował jeszcze idącego piłkarza - ślad po nim następnie się urwał. W poniedziałek okazało się, że jego ciało znajdowało się zakleszczone pomiędzy dwoma wagonami innego pociągu w Sewilli. Zwłoki znajdowały się w takim miejscu, że w momencie, gdy wagony były odstawione na bocznicy, praktycznie niemożliwe było ich dostrzeżenie. Piłkarz zginął od porażenia prądem Przeprowadzona sekcja wykazała, że Prieto nie został wcale potrącony przez pociąg. Bezpośrednią przyczyną śmierci było porażenie prądem. 18-latek próbując się dostać do pociągu w pobliżu stacji, którą kazano mu opuścić, nie zachował dostatecznej ostrożności, co skończyło się tragicznym wypadkiem. Monitoring pobliskiej stacji paliw zarejestrował przebieg zdarzenia. 18-letni piłkarz reprezentował barwy Cordoby.