21 czerwca 1982 roku wydarzył się jeden z największych skandali w historii mundiali. Na stadionie Jose Zorrilla w Valladolid Francuzi grali z Kuwejtem w meczu drugiej kolejki fazy grupowej. Zespół, którego liderem był Michel Platini przegrał pierwsze spotkanie z Anglią 1-3. Za to Kuwejt zremisował z Czechosłowacją 1-1 tracąc gola po strzale legendarnego Antonina Panenki z rzutu karnego. Kuwejcki szejk zadziwia i szokuje świat piłki Kuwejtczycy poczuli się mocni. Uznali, że mogą zagrozić europejskim faworytom grupy 4. Francuzi mieli surowo zweryfikować ich plany. Gdy "Trójkolorowi" zdobyli czwartą bramkę (przy stanie 3-1), ukraiński sędzia (wtedy ZSRR) wskazał na środek boiska. Kuwejtczycy zaczęli protestować, bo wydawało im się, że przed golem arbiter przerwał grę. Wtedy z trybuny honorowej na boisko zszedł szejk Fahid Al-Ahmad Al-Sabah - prezes kuwejckiej federacji piłkarskiej, brat emira Kuwejtu. Zażądał anulowania bramki, a potem nakazał swoim graczom, żeby zeszli z boiska. Presja na Stupara poskutkowała. Anulował gola. Francuzi i tak wygrali 4-1 zdobywając gola w 89. min (Maxime Bossis). Tragiczny koniec szejka z Kuwejtu Zachowanie szejka oburzyło opinię publiczną. FIFA ukarała go grzywną 100 tys dolarów. Kuwejt odpadł z turnieju po porażce z Anglią 0-1. Stupar stracił licencję sędziego międzynarodowego. Francja wyszła z grupy po remisie z Czechosłowacją 1-1 (kolejny gol Panenki z karnego). Zespół z Platinim doszedł potem aż do półfinału MŚ przegrywając dramatyczny bój z Niemcami w serii rzutów karnych. W meczu o III miejsce Francję pokonali Polacy 3-2. Losy szejka Fahida Al-Ahmada Al-Sabaha były tragiczne. Członek rodziny królewskiej i MKOl, szef kuwejckiej federacji piłki ręcznej, siatkówki i kuwejckiego komitetu olimpijskiego był oficerem wojska, członkiem gwardii Emira. Zginął w wieku 45 lat broniąc pałacu królewskiego przed atakiem Irakijczyków, co zapoczątkowało I wojną w Zatoce Perskiej. Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Wimbledon 2022. Kiedy zagrają Iga Świątek i Hubert Hurkacz? Gdzie oglądać? Serena Williams wraca na korty. "Mam nadzieję, że wylosuje Świątek" Maciej Rybus nie przerywa milczenia. Odmówił komentarza