O śmierci piłkarza poinformował jego ojciec, który znalazł 32-letniego leżącego na podłodze. Jako przyczynę zgonu stwierdzono atak serca. Harbuzi uznawany był kiedyś za przyszłość szwedzkiego futbolu. W młodego zawodnika mocno wierzył nawet Zlatan Ibrahimović, którego wypowiedzi przypomniały tamtejsze media. - To bardzo ekscytujący zawodnik, gra inaczej niż wszyscy. Szwecja go potrzebuje - mówił w 2009 roku szwedzki napastnik. 32-latek występował na pozycji ofensywnego pomocnika, był młodzieżowym reprezentantem Szwecji. Był wychowankiem holenderskiego Feyenoordu Rotterdam, grał także w klubach tureckich, szwedzkich, a ostatnio w lidze malezyjskiej.