"Był naszym mitem. Gdy przyjeżdżam do Buenos Aires, zawsze pytali mnie o niego" - powiedział na antenie Radia2 Eduardo Bulfoni, prezes klubu Central Cordoba, w którym Carlovich występował jako piłkarz, a później pracował jako trener. Przydomek "El Trinche" zawdzięczał efektownej sztuczce, którą często popisywał się na boisku - podwójnej "siatce", przepuszczając piłkę między nogami rywala dwukrotnie. W annałach argentyńskiego futbolu Carlovich zapisał się jako ten, który ośmieszył reprezentację wyjeżdżającą na mistrzostwa świata w RFN w 1974 roku. W ostatnim sprawdzianie przed tym turniejem "Albicelestes", m.in. z Mario Kempesem w składzie, przegrali w Rosario z piłkarzami urodzonymi w tym mieście 1-3. Do przerwy gospodarze prowadzili 3-0, a ich przewaga była tak wielka, że selekcjoner Vladislao Cap poprosił trenera Rosario, aby zdjął Carlovicha z boiska.