Polska awansowała na mundial 2002 roku z wielkimi nadziejami. Był to pierwszy występ na dużej imprezie tego typu od Mexico'86 i klątwy Antoniego Piechniczka, zatem występowi kadry Jerzego Engela towarzyszyły wielkie oczekiwania. Zostały rozwiane już w pierwszym meczu z gospodarzami, Koreą Południową. Przegraliśmy 0-2, a jednym z reżyserów tego triumfu Azjatów był właśnie Yoo Sang Chul.Ówczesny gracz japońskiego klubu Kashiwa Reysol był mózgiem drużyny południowokoreańskiej trenera Guusa Hiddinka, a na dodatek sam zdobył drugiego gola, który dobił Polaków. Pierwszego strzelił wówczas Hwang Sun-hong, dzisiaj trener w K-League. Mundial 2002. Wielki sukces Korei Południowej Korea Południowa - także z pomocą nieuczciwego sędziowania, chociaż akurat nie w meczu z Polską - odniosła wówczas największy sukces w historii. Doszła do półfinału i ostatecznie zajęła czwarte miejsce. Yoo Sang Chul wystąpił we wszystkich spotkaniach, chociaż tylko z biało-czerwonymi trafił do siatki. Był także uczestnikiem mniej udanego dla Koreańczyków mundialu w 1998 roku we Francji. Z kadry na mistrzostwa w USA w 1994 roku go w ostatniej chwili skreślono. Łącznie rozegrał 124 mecze dla swej ojczyzny. Jak podają media koreańskie, od pewnego czasu walczył z rakiem trzustki. Walka zakończyła się jego przegraną. Yoo Sang Chul zmarł w wieku zaledwie 49 lat. "Na zawsze będziesz z nami, zachowamy pamięć o tamtych dniach i tamtej chwale" - pożegnała go koreańska federacja.