Polscy fani - a może i sam Lewandowski - z napięciem śledzili spotkania 37. kolejki Serie A, a zwłaszcza starcia rzymskiego Lazio oraz Juventusu. Jeszcze w środowe przedpołudnie to "Lewy" był liderem klasyfikacji Złotego Buta, mając na koncie tyle samo punktów, co Immobile (68). Przypomnijmy, punkty w tym rankingu są obliczane poprzez pomnożenie liczby ligowych bramek przez odpowiedni współczynnik, odnoszący się do poziomu danych rozgrywek. W przypadku Serie A, Bundesligi wynosi on 2. Do wyprzedzenia Polaka, który zmagania w Bundeslidze zakończył już pod koniec czerwca, Immobile potrzebował więc tylko jednej bramki i <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-serie-a-lazio-rzym-brescia-calcio-2-0-immobile-z-golem-lewy-,nId,4638880" target="_blank">zdobył ją w środę w wygranym 2-0 starciu z Brescią, ustalając wynik spotkania w 82. minucie</a>. Nieco później w wyjściowym składzie Juventusu na mecz z Cagliari wybiegł Cristiano Ronaldo, który jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców - <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-serie-a-cagliari-calcio-juventus-turyn-2-0-w-meczu-37-kolejk,nId,4638942" target="_blank">mistrzowie Włoch polegli 0-2</a>.