Maik Nawrocki urodził się w niemieckiej Bremie. To właśnie w tamtejszym Werderze Polak pobierał pierwsze nauki gry w piłkę. Od początku widać było, że Nawrocki w przyszłości może być naprawdę dobrym środkowym obrońcą i może stanowić za jakiś czas o sile reprezentacji Polski. W lutym 2021 roku pierwszy raz trafił do naszego kraju, aby grać w piłkę. Plaga kontuzji w słynnym klubie. To aż niewiarygodne Został wypożyczony do Warty Poznań. W klubie z wielkopolski zrobił całkiem dobre wrażenie. Przez pół sezonu zagrał tam na tyle dobrze, że zainteresowała się nim Legia, która również wypożyczyła go z Werderu. Rok później Polak oficjalnie został przez "Wojskowych" wykupiony za zaledwie 1,5 miliona euro, co z perspektywy czasu wydaje się kwotą wręcz promocyjną. Problemy Fernando Santosa W lipcu 2023 roku Nawrocki bowiem oficjalnie opuścił szeregi wicemistrzów Polski. Legia za jedną z perełek polskiej piłki dostała pięć milionów euro. Nawrocki przeniósł się do szkockiego Celticu Glasgow, gdzie kontynuuje swoją karierę. Początek w Szkocji miał naprawdę udany. Bardzo szybko zaczął grać w pierwszym składzie i można było mieć nadzieję, że 22-latek dostanie powołanie na mecze reprezentacji Polski we wrześniu. Niestety jednak sytuacja się skomplikowała. Nawrocki zmaga się bowiem z problemami zdrowotnymi. Według szkockich mediów Polak nabawił się kontuzji ścięgna udowego. W związku z tym młody środkowy obrońca nie zagra w prestiżowych Old Firm Derby przeciwko Glasgow Rangers. Do kontuzji miało dojść w końcówce meczu ligowego przeciwko Klimarnock. Oficjalnych komunikatów, jak na razie brak. To ona skradła serce gwiazdora Rakowa. Przyniesie ukochanemu szczęście? Już za czasów Paulo Sousy wydawało się, że Nawrocki może zasłużyć na powołanie do kadry. Wówczas jednak zaproszenia na mecze reprezentacji Polski się nie doczekał, nawet mimo naprawdę dobrej formy w europejskich pucharach.