Dziennik "Expressen" odkrył, że trening w piątek był ustawiony przez piłkarza i komercyjny kanał telewizyjny posiadający prawa do rozgrywek dwóch najwyższych lig. "Ibrahimović przyjął do kieszeni przyjemne 200 tysięcy koron" - napisano. Tzw. wewnętrzny treningowy mecz towarzyski pomiędzy Hammarby IF i związanym z nim klubem Frey na stadonie Tele2 Arena był transmitowany na żywo, z przerwami na bloki reklamowe. Stacja odnotowała ogromną oglądalność, zwłaszcza że po treningu piłkarz, który strzelił jedną bramkę i od listopada posiada 25 procent akcji klubu, udzielił jeszcze wywiadu. "Nic o tym nie wiemy, ale mogę potwierdzić, że my za transmisję z treningu nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy" - powiedział gazecie prezes Hammarby IF Henrik Kindlund. 200 tysięcy koron czyli ok. 20 tysięcy euro, które otrzymał Ibrahimovicćza dwie godziny to roczna pensja netto, po odliczeniu 30 procentowego podatku w wielu zawodach w Szwecji. Tyle m.in. zarabia w nowej pracy tyczkarka Angelica Bengtsson za kierowanie ruchem samochodów przy robotach drogowych. Jak stwierdził "Expressen" to, co robi Ibrahimović w Sztokholmie, jest dla każdego szwedzkiego kibica w czasach wstrzymania rozgrywek piłkarskich wyjątkowo ciekawe, lecz okazuje się, że on nic nie robi za darmo. Zbigniew Kuczyński