Na Instagramie, gdzie śledzi go więcej ludzi niż Polska ma mieszkańców (39,5 mln), Ibrahimović osadził wideo, otagowane nazwą klubu Hammarby IF Sztokholm. Widnieje na nim koszulka klubowa, z nazwiskiem Ibrahimovicia. Niechybny to znak, że Hammarby pozyskało największą gwiazdę w historii szwedzkiego futbolu? Nic z tych rzeczy. - Zlatan jeszcze to nas nie dołączył. Jeśli coś takiego się stanie, natychmiast o tym poinformujemy na naszej stronie - oświadczył Axel Pershagen - szef ds. komunikacji w Hammarby. Czy "Ibra" wyszedł przed szereg? Raczej nie, bardziej prawdopodobne jest, że po prostu zakpił z kibiców Hammarby, gdyż pochodzi z Malmoe, jest nawet jedną z legend tamtejszego klubu. Hammarby zakończyło sezon na trzecim miejscu, tuż za plecami Malmoe, a mistrzem został Djurgardens Sztokholm. Akcję-prowokację słynny Szwed zaczął już wcześniej, wpisami po hiszpańsku: "Część Hiszpanio! Zgadnijcie co się dzieje? Wracam!", nawiązując do swej nieudanej przygody występów dla FC Barcelona. "Ibra" był łączony też z powrotem do AC Milan i Manchesteru United, ale żadna z tych opcji na razie nie wypaliła. Niewiele klubów się bije o 38-latka, nawet pomimo faktu, że w 56 meczach dla Galaxy zdobył aż 52 gole. Wczoraj zdecydowanie określił się nowy trener Tottenhamu Jose Mourinho, który nie widzi Zlatana wśród "Kogutów", mimo, że gdzie jak gdzie, ale tam by pasował, przynajmniej pod względem czupurności.MiKi